Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Coraz bardziej zastanawiam się nad tym żeby sprzedać kawalerkę (którą dostałem po ciotce i wynajmuje jakiemuś normikowi za grosze) i lepiej spożytkować tą kasę. Życie spiernicza mi przez palce (lvl 31 obecnie) a ja nic nie użyłem. Zawsze marzyłem żeby pobujać się jakimś sportowym autkiem. Nawet jeśli miałbym pojeździć z rok i później sprzedać. Za 180k szłoby już kupić myślę coś konkretnego. Jakieś używane camaro czy nawet porschaka. Może i bym nawet poznał dzięki temu jakąś różową i wyszedł z przegrywu. Oczywiście rodzinka jakby się dowiedziała to by mnie zayebała z miejsca więc musiałbym przed nimi ukrywać. I tak mieszkamy daleko więc nie byłoby problemu z tym. A mieszkanie jest moje więc nic im do tego. Druga opcja jaka mi chodzi po głowie to sprzedać, połowę hajsu odłożyć na konto a za drugą zrobić sobie tripa po azji. Podobno tam nawet przegrywy mają branie u różowych. Za 90k to bym tam pobalował pewnie ze 2 lata przy ich cenach. A drugie 90k by zostało na czarną godzinę. Jakbym wiedział że któraś z tych opcji odmieni moje życie to bym się nie wahał ani przez chwilę. Ale obawiam się że nic to nie zmieni. Robił ktoś z Was takie coś i ma jakieś doświadczenie w tej materii?

#przegryw #niebieskiepaski #lifestyle #pieniadze #spadek

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62e9617ffc29d98cefd58e7e
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 4
@AnonimoweMirkoWyznania Na super samochód złapiesz może jakaś pannę ale gdy samochodu i kasy nie będzie to panna też zniknie.Pozatym utrzymanie takiego auta też swoje kosztuje. To nie jest rozwiązanie jakieś przyszłościowe. A sprzedając mieszkanie nie mając jakiejś przyzwoitej pracy może i dwa lata się pobawisz ale późnej będziesz do końca życia płacił za wynajmem kwadratu.
Idź na eskort, poruchaj i nie świruj małolat.