Na Wykopie po 24 lutego dużo się mówiło o #sykulski, przy czym nie wiadomo dlaczego tak wiele osób, tak późno zauważyło to, że Sykulski jest wschodnim agentem wpływu, bo dało się to wyraźnie odczuć od blisko dekady.
Więc jako osoba, która bardzo luźno śledzi poczynania naszych krajowych ekspertów od #geopolityka, mam pytanie - czy któryś z poniższych wojskowych miał okazję udzielać się publicznie, w dowolny sposób, w mediach głównego nurtu lub mediach niszowych, mówiąc neutralnie lub ciepło o Rosji? Każdy z nich był posądzany o współprace z rosyjską agenturą na przestrzeni ostatnich 15-20 lat, przy czym żadnemu z nich niczego nie udowodniono, pojawiły się jedynie poszlaki.
- gen. bryg. Maciej Hunia, generał brygady wywiadu cywilnego, były szef Agencji Wywiadu, były funkcjonariusz służb specjalnych, w tym kontrwywiadu UOP i ABW.
- płk. Grzegorz Małecki, były szef Agencji Wywiadu (niecały rok) i były funkcjonariusz ABW. Pracuje (pracował?) jako ekspert ds. bezpieczeństwa energetycznego i cyberbezpieczeństwa w Fundacji Pułaskiego.
- gen. bryg. Marek Dukaczewski, oficer służb specjalnych PRL i III RP. Szef WSI (2001–2005).
@nie_ZSRRaj_sie: Nie odpowiem merytorycznie ma twoje pytanie, bo nie wiem i nie śledzę ich aktywności medialnych, ale to chyba niewłaściwe ujęcie sprawy. Tzn. jeśli agentem/agentem wpływu/pożytecznym idiotą jest jutubowy geopolityk, to oczywiste, że on będzie musiał mniej lub bardziej otwarcie, ale jawnie głosić tezy rosyjskiej propagandy czy przemycać je w swoich wypowiedziach tak jak to robi Sykulski. Ale jeśli tym agentem/agentem wpływu/pożytecznym idiotą miałby być wysoki oficer czy wręcz szef specsłużby
@nie_ZSRRaj_sie: Co do "poszlak" to na takim szczeblu nie warto się nimi zbytnio przejmować. PiS zbudował całą narracyjną otoczkę wokół spisków jak infiltracja służb, w praktyce inne wywiady NATO długo by buczały że są ludzie współpracujący z Rosją w polskim wywiadzie zanim jakieś gazetki dotarłyby do jakiś konkretnych informacji.
@nie_ZSRRaj_sie: Dukaczewski to jest generalnie podejrzana persona, ale do telewizjii to co zapraszali przy każdej okazji jak trzeba było skrytykować wiernopoddańczą postawę pisiorów wobec USA
Więc jako osoba, która bardzo luźno śledzi poczynania naszych krajowych ekspertów od #geopolityka, mam pytanie - czy któryś z poniższych wojskowych miał okazję udzielać się publicznie, w dowolny sposób, w mediach głównego nurtu lub mediach niszowych, mówiąc neutralnie lub ciepło o Rosji? Każdy z nich był posądzany o współprace z rosyjską agenturą na przestrzeni ostatnich 15-20 lat, przy czym żadnemu z nich niczego nie udowodniono, pojawiły się jedynie poszlaki.
- gen. bryg. Maciej Hunia, generał brygady wywiadu cywilnego, były szef Agencji Wywiadu, były funkcjonariusz służb specjalnych, w tym kontrwywiadu UOP i ABW.
- płk. Grzegorz Małecki, były szef Agencji Wywiadu (niecały rok) i były funkcjonariusz ABW. Pracuje (pracował?) jako ekspert ds. bezpieczeństwa energetycznego i cyberbezpieczeństwa w Fundacji Pułaskiego.
- gen. bryg. Marek Dukaczewski, oficer służb specjalnych PRL i III RP. Szef WSI (2001–2005).
#zychowicz #wolski #napierala #bartosiak / #wojna #rosja #ukraina
może dlatego, że pisowcy chcieli ich zdyskredytować?
Tzn. jeśli agentem/agentem wpływu/pożytecznym idiotą jest jutubowy geopolityk, to oczywiste, że on będzie musiał mniej lub bardziej otwarcie, ale jawnie głosić tezy rosyjskiej propagandy czy przemycać je w swoich wypowiedziach tak jak to robi Sykulski.
Ale jeśli tym agentem/agentem wpływu/pożytecznym idiotą miałby być wysoki oficer czy wręcz szef specsłużby