Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Wszystko mi się wali na łeb. 2022 to jakiś przeklęty rok. W lutym straciłem pracę w której zarabiałem bardzo dobrze. Planowaliśmy z dziewczyną że jak się obroni to pojedziemy sobie najpierw na wakacje do Grecji a potem wynajmiemy większe mieszkanie bo mieszkaliśmy w takiej klitce z kuchnią z aneksem i sypialnią. No nic, straciłem robotę ale myślałem że sobie w miarę szybko ogarnę nową. Niestety rzeczywistość okazała się dużo gorsza. Poszukiwania trwały około miesiąca - bezskutecznie. Kontakt z moją dziewczyną też ucierpiał bo rzadziej gdzieś wychodziliśmy, ja cały czas smutny więc się jej nie dziwię że mnie unikała. W końcu wpadłem na pomysł że założe działalność. Zainwestowałem większość swoich oszczędności ale niestety okazała się wtopa. Straciłem większość kasy i prawdopodobnie będę musiał wracać do rodziców bo resztki oszczędności topnieją za szybko i w takim tempie to ja będę bankrutem do końca roku. Dziewczyna mnie zostawiła. Nie dziwię się jej wcale. Tym bardziej że schudłem 7kg. Nie mam apetytu i wyglądam jak wieszak co sama zresztą powiedziała. Praktycznie pół roku wystarczyło żeby stoczyć się na dno. Nie wiem co dalej robić. Chciałbym przede wszystkim ogarnąć swoją wagę ale ciężko przełknąć mi cokolwiek. Konieczne chyba będzie najpierw ogarnięcie bani ale jak to zrobić kiedy mam na głowie wizje bankruta. Chciałbym też odzyskać swoją dziewczynę, pokazać jej że dałem radę się ogarnąć. To chyba moja jedyna motywacja teraz. Tylko że jak wrócę teraz do rodziców to już będzie pozamiatane. Ona zostanie w mieście i na pewno sobie kogoś znajdzie. Zresztą u rodziców to będzie tylko wegetacja, żadnego życia społecznego. Tym bardziej że ja już mam 27 lat. Tutaj mogę wziąć pracę taka jaka jest ale wypłata pozwoli mi co najwyżej pokryć najem i jedzenie.. obliczyłem że nie zostanie nic ponadto (i to już przy mocnym zaciskaniu pasa). Nie wiem co dalej robić? Zostać tutaj i żyć od 1 do 30 czy wrócić do rodziców i tam próbować rozwijać coś swojego (powoli bez inwestycji - mam pewien pomysł ale będzie potrzebne min. pół roku żeby zatrybiło).

#zalesie #niebieskiepaski #rozowepaski #praca #wegetacja #trudnasytuacja #bezrobocie #zwiazki

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62ed064fcd8e77c268b6401c
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 64
Co to za dziewczyną, która zostawiła Cię w momencie, gdy najbardziej potrzebowałeś wsparcia. Strata pracy i szukanie nowej to duży stres - brak środków do życia podważa poczucie bezpieczeństwa. Nic dziwnego, że nie w głowie były Ci wyjścia czy że nie miałeś apetytu. Jak można swojego ukochanego w takim momencie nazywać wieszakiem i rzucić? A co gorsze - jak można chcieć taka dziewczynę odzyskać? Na razie znajdź jakąkolwiek pracę, żeby mieć na