#anonimowemirkowyznania Długa prosta droga jednojezdniowa łącząca dwa miasta. Po jednym pasie ruchu w każdym kierunku. Absurdalne ograniczenie do 50 km, postawione dawno temu bez pomyślenia. Kilkanaście petycji już było, aby zmienić do 70, sprawa w toku. W jednym kierunku sznur pojazdów - godziny szczytu. W drugim niemal pusto. I jedzie sobie "książę" 46 -49 km na godzinę, przed nim pusto, nawet na horyzoncie nie widać auta, a za nim sznur kilkudziesięciu aut. Wyprzedzają go jednoślady (nawet małe skuterki), ale auto go nie wyprzedzi, bo po drugiej stronie wspomniany duży ruch, nie ma szans. I regularnie taki kursuje, kilka razy w tygodniu go spotykam. Jeden powie "gość nie łamie przepisów, wszystko dobrze", inny "nie spieszy mu się, ma prawo tak jechać", a ja mam wrażenie, że on czerpie z tego satysfakcję i robi to celowo. Czemu ludzie postępują tak złośliwie?
@AnonimoweMirkoWyznania: ale czemu złośliwie? ja w nieznanych sobie miejscach zawsze jadę przepisowo, bo nie wiem, czy zaraz nie będzie dziury czy ostrego zakrętu.
@AnonimoweMirkoWyznania: za chwileczkę wskoczy +1pkt karny za przekroczenie dozwolonej prędkości do 10 km/h, wszyscy zaczną jeździć przepisowo i problem się rozwiąże.
@AnonimoweMirkoWyznania: w Polsce zarządca ze zmianą oznakowania czeka na opinię policji. Zrób wniosek o dostęp do informacji publicznej i dowiedź się dlaczego takie podniesienie prędkości jest w teorii niemożliwe.
Co do jazdy zgodnie z przepisami to nawet nie będę komentować, bo czuję, że bait.
Jeden powie "gość nie łamie przepisów, wszystko dobrze", inny "nie spieszy mu się, ma prawo tak jechać", a ja mam wrażenie, że on czerpie z tego satysfakcję i robi to celowo. Czemu ludzie postępują tak złośliwie?
Długa prosta droga jednojezdniowa łącząca dwa miasta. Po jednym pasie ruchu w każdym kierunku. Absurdalne ograniczenie do 50 km, postawione dawno temu bez pomyślenia. Kilkanaście petycji już było, aby zmienić do 70, sprawa w toku. W jednym kierunku sznur pojazdów - godziny szczytu. W drugim niemal pusto. I jedzie sobie "książę" 46 -49 km na godzinę, przed nim pusto, nawet na horyzoncie nie widać auta, a za nim sznur kilkudziesięciu aut. Wyprzedzają go jednoślady (nawet małe skuterki), ale auto go nie wyprzedzi, bo po drugiej stronie wspomniany duży ruch, nie ma szans. I regularnie taki kursuje, kilka razy w tygodniu go spotykam. Jeden powie "gość nie łamie przepisów, wszystko dobrze", inny "nie spieszy mu się, ma prawo tak jechać", a ja mam wrażenie, że on czerpie z tego satysfakcję i robi to celowo. Czemu ludzie postępują tak złośliwie?
#polskiedrogi #prawojazdy #drogi #vejt
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62fb861bdc34d0ff86331adc
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
źródło: comment_16606788853Wy35Oja0fm8dHAyNza9Qy.jpg
Pobierzno jazda przepisowa to nie złośliwość.
@AnonimoweMirkoWyznania: nie chcą łamać przepisów?
@Ysae: Typowa p0lska raczej, jak działasz według przepisów to jesteś głupi i tobą gardzą.
Co do jazdy zgodnie z przepisami to nawet nie będę komentować, bo czuję, że bait.
Komentarz usunięty przez moderatora
@AnonimoweMirkoWyznania: u nas jazda z przepisami to "celowe #!$%@? innych" no tak