Wpis z mikrobloga

@YahooFinland: @MtEverest: Polak wziął zlecenie od dużej zagranicznej spedycji za pośrednictwem giełdy Timocom we ~wtorek (na następny tydzień do załadunku) i dziś wystawia je na tej samej giełdzie ze zmienionymi kodami pocztowymi (żeby ten z zagranicznej spedycji się nie jarnął).

Ja gadałem z tym gościem ze spedycji zagranicznej już we wtorek, ale nie mogłem wziąć tego zlecenia, bo nie mam odpowiedniego auta.

Dziś wysłałem maila do tego Polaka, on mi
@Bakys: czyli rozumiem ze pierwotny oglaszajacy dal zlecenie firmie Janusza Polaka na przewóz czegoś, a on wystawił swoje ogłoszenie na de facto przewóz który on ma zrobić, żeby ktoś to zrobił za niego, a Janusz mi zaplaci mniej i zgarnie roznice miedzy hajsem z pierwotnej firmy a wynagrodzeniem dla tego na końcu łańcucha? Nie siedze w logistyce, dobrze to kumam?
@Stulejman_Beznadziejny: kiedyś opisywałem pracę przepisywacza. Tak to mniej więcej wygląda xd

Jako spedytor masz dostep do gieldy "polskiej" i miedzynarodowej.
Na gieldzie polskiej działaja polscy spedytorzy no i ludzie ktorzy maja np. trzy samochody, nie potrafia gadac po angielsku/ jakies firmy krzaki. Na gieldach zagranicznych dziala sobie logistyk Muller. Logistyk muller ma lajtowa robote i raz w tygodniu do wyslania kilka ladunkow które nie jest w stanie pokryc jego staly przewoznik
@Bakys: to zapytam czy ta firma która wymieniłem zajmuje się tym samym? Znasz ją? Bo byłem kiedyś tam na rozmowie kwalifikacyjnej i odniosłem dziwne wrażenie, że coś jest nie tak...