Wpis z mikrobloga

Wrzucam wreszcie zapowiadaną przed dwoma miesiącami recenzje książki „Fenomenologia religii”. Choć raczej należałoby powiedzieć, że jest to pseudorecenzja. Będzie to bowiem jedynie krótkie podsumowanie wrażeń, jakie na mnie to dzieło wywarło. Na wstępie chce powiedzieć, że cenie sobie osobiście fenomenologie i interesuje się tematyką religii, więc już wcześniej była to dla mnie pozycja obowiązkowa. Zabrałem się za nią jednak dopiero w te wakacje i cóż mogę powiedzieć. Gdybym miał podsumować omawianą tutaj lekturę w jednym zdaniu to powiedziałbym, że daje ona odpowiedź na to, co by było, gdyby Nietzsche, Jung i Micrea Eliade wspólnie usiedli do napisania własnej książki. Natomiast już tak na poważnie to Fenomenologia religii wywarła na mnie ogromne (i oczywiście pozytywne) wrażenie. Dawno nie zachwyciła mnie tak żadna książka.

Autor omawia genezę religii od jak sam tytuł wskazuje fenomenologicznej strony. Mówiąc krótko opisuje to, jak człowiek doświadcza zjawisk religijnych w swoim życiu. Nie mówi natomiast o socjologicznych i psychologicznych przyczynach jej powstania. Jest to dla mnie oczywiście spory plus. Współcześnie bardzo często spotykamy się tendencją do tego, by postrzegać religie jedynie jako narzędzie panowania kapłanów, sposób na biznes czy zwykły oszustwo, by zaspokoić złudną nadzieję człowieka na życie po śmierci. Tutaj autor odrzuca takie powierzchowne tezy i rozpatruje religię samą w sobie na bazie treści, jakich nam ona doświadcza. Jedyny minus, jaki dostrzegam to pewne zauważalne przeze mnie faworyzowanie chrześcijaństwa. Nie wiem, czy inne osoby, które to czytały również miały podobne wrażenia. Można to jednak oczywiście usprawiedliwić tym, że autor sam był protestantem i wychował się w kulturze zachodniej. Nie mam, więc oto jakiś dużych pretensji. Sama książka jest też dość obszerna. Jeśli więc chcecie się za nią zabrać, to polecam znaleźć sobie jakiś dłuższy wolny czas, jak ja. Sam język, jakim posługuje się autor nie jest wybitnie trudny. Warto by było jednak mieć jakąś wstępną wiedzę z dziedziny fenomenologi. Mamy tu bowiem co jakiś czas odniesienia, chociażby do Heideggera. Ogólnie jednak mocno polecam.

#filozofia #religia #ksiazki #ksiazka #czytajzwykopem #recenzja
Pobierz
źródło: comment_1662141925ysnFx0QuDHd6ZHffBkZIUU.jpg
  • 1