Wpis z mikrobloga

Widzę, że tureckie trolle oczerniają Armenie na tagu i zachowują się jakby to ona była agresorem w tym konflikcie. Może kilka faktów:
-Armenia to nie jest sojusznik Rosji, a to, że Rosja jest ich pseudo protektorem wynika tylko i włyłącznie z desperacji i braku innych możliwości.
-Ormianie historycznie są nam dużo bliżsi niż Ukraińcy, dlatego myślę, że powinniśmy pomagać zarówno jednym jak i drugim.
-Turcy/Azerowie (jedne i te same karaluchy) dopuszczają się tych samych zbrodni co Rosjanie na Ukrainie.
Od siebie dodam, że modlę się o interwencję Iranu, bo nie mam pojęcia co innego mogłoby pomóc Armeni.
#armenia
  • 27
@Joii zdaje sobie sprawę z tej smutnej prawdy, aczkolwiek uważam, że jak chcemy na arenie międzynarodowej być postrzegani jako coś więcej niż wierny sojusznik USA nie powinniśmy ignorować tego konfliktu, który wcale nie jest taki daleki jak niektórzy myślą.
@Joii czyli chcemy być na poziomie moralnym Niemiec, tak? Nie pomożemy, bo nam się to nie kalkuluje, olać moralność, olać sprawiedliwość, olać naszą godność i honor. W dzisiejszych czasach są ludzie od ochrony wszystkiego, chronimy zwierzęta, chronimy lasy, chronimy zabytki, a gdy realnie zagrożony jest kraj z dwoma tysiącami lat historii, to wszyscy mają to w dupie. Mi jest zwyczajnie #!$%@? ich szkoda.
@Joii Taka Litwa jakoś potrafi wesprzeć leżący po drugiej stronie kuli ziemskiej Tajwan i postawić się Chińczykom. Dlaczego zatem jedno z większych państw Europy nie może choćby zająć stanowiska w konflikcie, w którym uczestniczy nie byle randomowy naród, tylko jedna z konstytucyjnych mniejszości narodowych? Patrząc po tym jakie masz zdanie o Polsce i jak bardzo nie podoba Ci się pomysł pomocy Armeni można odnieść wrażenie, że finansuje cię państwo na I, które
@Joii Nie jestem Ormianinem i ty też mi nie odpowiedziałeś na pytanie, a brzmiało ono "Czy mamy być na poziomie moralnym Niemiec i patrzeć tylko na interesy". Nie nie szkoda mi państw, które wymieniłeś, bo A: Polski nic nie łączy z tymi krajami w przeciwieństwie do Armenii, a B: sytuacja w tych krajach jest diametralnie inna.
@Joii chłopie nadal unikasz odpowiedzi na pytanie, chcesz się zniżać do poziomu szwabów? I niby kiedy Azerbejdżan był słabszy, wtedy kiedy miał ponad 2 razy większą populację niż Armenia? Atakowanie słabszego, dobre sobie. Turcy gnębią Ormian od jakiś 500 lat, a to że 30 lat temu Ormianie pokazali serce do walki i udało im się pokonać swoich oprawców nie czyni nagle ofiary z Azerbejdżanu. A Rosja to taki sojusznik, że oddał część