Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy doznam dużego przełomu po zażyciu ~200ug LSD? Już kilkukrotnie spędzałem czas na klasycznym pewniaczku od Gamma Goblin (105ug) i było świetnie - płakałem ze szczęścia i ze śmiechu, obserwowałem gibającą się na boki rzeczywistość, a na zamkniętych oczach obserwowałem różnokolorowe, ale przeważnie zielono fioletowe neony. A strefa mentalna zawsze jest niesamowita, potrafię jako obserwator poznać proces powstawania myśli (na CEV-ach namacalnie widziałem coś, o czym lata wcześniej się uczyłem, mianowicie mam na myśli trójdzielną strukturę osobowości). Podczas tripu pojawiały się negatywne i złe myśli, jakieś kompleksy czy zatargi z przeszłości, natomiast w pełni świadomie byłem w stanie dokonywać selekcji tych myśli i podążać wyłącznie za tymi, za którymi chcę. Najśmieszniejszym momentem kiedyś podczas jednego z pierwszych podróży na kwasie i negatywnych rozkmin było uświadomienie sobie niesamowitego absurdu po przebłysku świadomości, że bad trip, który rzekomo trwał kilka godzin w rzeczywistości zabrał dosłownie kilka minut (ciężko to ubrać w słowa). No ale kończąc tego skromnego trip reporta po zaledwie setce kwasu moje poczucie ogarnięcia było tożsame, jak po wypiciu czteropaku piwa. Pytanie do bardziej doświadczonych, czy zwiększanie dawki ma sens? W sensie juz teraz bawiłem się świetnie, a mam wątpliwość, czy zwiększając porcję zyskam dużo więcej kosztem zwiększenia szansy na badtripa.

#psychodeliki #lsd

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #632b659a9a4a773345e64adc
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 20
@AnonimoweMirkoWyznania: Tak do 300ug to IMHO jeszcze dawka "rekreacyjna" i zdecydowanie widać różnicę z każdymi kolejnymi 100ug. Najprzyjemniejszym efektem przy większych dawkach jest śmierć ego i poczucie jedności ze wszystkim, a do tego wizuale stają się bogatsze i bardziej "namacalne".

Moja największa dawka to 600ug i nie wniosła ona w zasadzie nic nowego poza jeszcze bardziej intensywnymi wizualami i głębszą utratą samoświadomości (w zasadzie stajesz się tripem, bo nie jesteś wygenerować
Czy doznam dużego przełomu po zażyciu ~200ug LSD?


@AnonimoweMirkoWyznania: to zależy tylko od ciebie. jesli będziesz do tego dążył i się właściwie przygotujesz (w bardzo szerokim znaczeniu tego słowa) to jak najbardziej jest to możliwe.
OP: @cacum3: a kawe pijesz, a piwo chlejesz? w takim razie witam kompana w niedoli na tagu #cpun

@extraordinary_seaman: chcialem wziąc kwasa, a zostalem zmieszany z blotem, smutłem

@MagikLOL: nie tykam stymulantów, a mdma sie do tego zaliczna

@Kresse: no właśnie podczas lotów na niskich dawkach ceniłem sobie fakt posiadania z tyłu głowy świadomości, że to tylko albo aż lsd, a wszystko minie, a ja sam nie
@AnonimoweMirkoWyznania: zmieszany z blotem? czlowiek bez podobnych doswiadczen to dla mnie robak o duchowosci i zyciu wewnetrznym robaka. Niby zyje, niby funcjonuje, ale tak naprawde dziala na lewelach: jesc, spac, srac, kopulowac. Czy mozna sie uwazac za zmieszanego z blotem przez taka istote? Chyba nie, prawda? 200 to nie jest jakas wybitnie gleboka woda, ja pare miesiecy temu, zarzucilem sobie dwa razy po jednym, no i kurde mialem potezny niedosyt -
@AnonimoweMirkoWyznania: z mdma taki stymulant jak 2cb. Co prawda działa wspomagająco ale tak samo przybędzie ci sił na kwasie lub grzybach. Dużo tracisz nie próbując mdma zwłaszcza w mixie z kwasem bo efekt jest jakbyś grał ze wszechświatem w odkryte karty z pełną szczerością bez krycia niczego dzięki czemu można naprawdę fajnie porozmawiać sobie szczerze samemu ze sobą i wyciągnąć wnioski dużo łatwiej niż na samym kwasie. Sam fakt że mdma
@cacum3: substancja to substancja nie ma różnicy czy jest w świetle danego kraju legalna czy nielegalna bo to ludzie wymyślają sobie co ma być legalne a co nielegalne i stygmatyzowane. Można tak samo się uzależnić od kawy, cukru, papierosów, alkoholu, leków przeciwbólowych czy innych legalnych substancji.
@cacum3: no nie ale co w związku z tym. Dla twojej wiadomości są już LEGALNE terapie z użyciem mdma, ketaminy i pracują albo już są też z użyciem lsd i grzybów psylocybinowych i są dużo lepsze niż faszerowanie prozacem czy benzo. Polecam się doinformować. Wiele razy próbowałem lsd i nie jestem żadnym odklejonym typem żyjącym w górach samemu.
@cacum3: no to widocznie mamy inne pojęcie zażywania substancji. Jest różnica we wzięciu lsd nawet nie w formie terapii tylko np. w celu poznania samego siebie skoro ma właściwości terapeutyczne i "uświadamiające" swoje własne wady, autorefleksji itp. Prawie wszystko jest dla ludzi ale wszystko z rozwagą i głową a nie jak jakiś crackhead. Nadużywanie zawsze będzie zle, niewazne co
est różnica we wzięciu lsd nawet nie w formie terapii tylko np. w celu poznania samego siebie skoro ma właściwości terapeutyczne i "uświadamiające" swoje własne wady, autorefleksji itp


@MagikLOL: przepraszam ale #!$%@?. To ćpanie po prostu. Ryzykujesz uwalenie głowy bo się bawisz w doktorka? Nie proszę Ciebie. To głupota, straszna głupota
@cacum3: według mnie ty #!$%@? i mam przynajmniej na to dowody bo z mentalnego orzegrywa zmieniłem się w normalnego człowieka :) twoje zdanie przeciwko mojemu. Zanim się na coś wyda opinie wypadałoby tego spróbować a nie bazować na stereotypach. I to nie ja jedyny mam takie zdanie.
Nie chce mi się już dalej prowadzić tej bezsensownej dyskusji, czas pokaże kto miał rację a patrząc na to że nauka pokazuje coraz bardziej że będąc zdrowym człowiekiem psychodeliki używane w rozsądny sposób nie zrobią krzywdy a nawet pomogą to wynik jest jasny. Piciem alkoholu lub braniem benzo nikt nie rozwiązał jeszcze swoich problemów ani nie stał się bardziej świadomy samego siebie. Lepiej działać nawet na własną rękę niż nie robić nic