Wpis z mikrobloga

Taki moj maly field report z poszukiwania auta ktory pokazuje jak sprzedajacy potrafia klamac.
TLDR: Ludzie leca w ch*** niezaleznie od budzetu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ogladalem 3 auta, kazde bylo w conajmniej sredniej polce cenowej dla danego modelu. Nigdy nie ogladam aut najtanszych jesli chodzi o ceny na otomoto.

1. Mercedes S coupe - cena 300k. Oficjalnie sprzedawany jako bezwypadkowy, 1 wlasciciel, salon PL. Samochod oklejony folia (ograniczona mozliwosc weryfikacji powloki lakierniczy).

Patrzymy.. wszystko ok, mowi ze jedynie z przodu lekko uszkodzony. Z tylu blotnik zle spasowany i odstaje. Oficjalny powod? "Przy ofoliowaniu auta zle zalozyli zderzak."
Wlasciciel wyglada na majetnego, na podjezdzie stoi min porsche turbo s. Sama rozmowa nie wzbudza podejrzen..

Ok, no to trzeba bedzie go sprawdzic i podlaczyc pod kompa vediamo/xentry. Ale oczywiscie wczesniej raporcik autodna + carvertical. I co wychodzi? Oczywiscie auto mialo wieksza szkode w 2017r. Drzwi, blotnik, zderzak. Potem kolejna mniejsza szkoda z dachem, nastepnie to co mowili czyli mala szkoda z przodu. Czyli powiedziano polprawde, a zapomniano o najwiekszej szkodzie. Folia mogla sluzyc tez maskowaniu. Sam samochod zrobil jedynie 6kkm w 2 lata od ostatniego duzego serwisu. Skonfrontowany wlasciciel z pytaniem o szkode z raportu zaczyna wymyslac jakies glupoty. Wedlug raporotow, sam samochod wisi na portalach ogloszeniowych juz dobre 2 lata

2. Panamera 4 2017 - 971. cena 344k. 1 właściciel, salon PL, bezwypadkowy. To co oczywiscie podejrzane to zamaskowany VIN w ogloszeniu a raczej jego brak.

Ogladamy, z zewnatrz wizualnie bomba (felgi 21, sportowy uklad wydechowy, czarny lakier, przyciemniane tylne szyby), nie mozna tego lepiej skonfigurowac. Wyposazenie podstawowe, bez rewelacji.
Wlasciciel przez telefon informuje ze samochod mial jedynie szkode parkingowa. Twierdzi ze ma zdjecia. Jednak to co od razu rzuca sie w oczy na miejscu to zle spasowanie blotnika.
Rozmawiamy sobie, sprzedajacy nie ma konkretnej odpowiedzi czemu sprzedaje samochod. O ogolne pytanie ile placi za AC (potrafi zbic z tropu handlarzy) odpowiada wymijajaco i nie wie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Sama rozmowa przyjemna, "macie tutaj kluczyk i sobie sprawdzajcie, ja ide do gory" .
Wstepne negocjacje, wlasciciel dosc szybko schodzi z ceny i ma odpowiedz na kazde pytanie. Co rowniez budzi podejrzenia.
Po zakonczeniu rozmowy prosze o podeslanie zestawu VIN, data 1 rejestracji + zdjecia szkody. Wlasciciel oczywiscie odpowiada ze "tak, tak, wysle" ale przez 4 dni brak kontaktu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

3. Mercedes S Coupe - 300k. Sprzedawany przez dealera mercedesa. Dealer daje GW na auto. Oficjalnie sprzedawany jako bezwypadkowy. Samochod z niemiec
Po krotkiej rozmowie , wychodzi ze samochod mial miec szkode parkingowa. Tylny zderzak, dyfuzor, blotnik. Zdjec oczywiscie brak. Ja nie jestem uczulony na szkody, jesli jest dokumentacja. O pytanie czy byly jakies klopoty z dachem szklanym ktore dosc czesto widzialem przy tym modelu, odpowiada ze nie.
Ogladamy na miejscu, prezencja bardzo ladna. Wszystko wydaje sie byc zrobione OK. Sam samochod zalega u dealera od dobrego roku na podstawie danych z historia pojazdu.
Szybkie sprawdzenie raportu VIN dla mercedesa zakupionego na allegro, pokazuje ze w samochodzie bylo majstrowane przy dachu.

Jak widac, trzeba byc ostroznym niezaleznie czy szuka sie gruza za 3k czy auto za 50k, czy za 300k. Wiadomo ze wymagania sa inne w budzecie, ale przypadlosci PL rynku motoryzacyjnego pozostaja takie same dla wszystkich samochodow.

#samochody #motoryzacja
  • 7
@Dorodny_Wieprz: Żadne zaskoczenie. Czy fura za 50k czy za 500k, to zdarzają się ludzie co wciskają złom. I to niezależnie czy handlarz, prywatna czy salon ASO. Rekord jaki wykryłem to bodajże Bentley, które miał szkodę na ponad 600k PLN. Chcieli go sfinansować w leasingu :)
@piwakk: Grubo. Mnie tez to nie szokuje, bardziej chcialem wrzucic cos na tag. Wiadomo ze na drozszych furach mozna wiecej zarobic. Bardziej dziwi mnie brak transparentnosci. Wiadomo szkody moga sie zdarzyc a wiekszosc rzeczy mozna naprawiac. Jednak jesli ktos to zataja, wiedzac ze informacje o szkodach są dostepne w raportach to kompletnie nie rozumiem co ma w glowie sprzedajacy.

Malo komu chce sie grac w rosyjska ruletke, nie wiedzac co dokladnie
@Dorodny_Wieprz: Może cię zaskoczę, ale ogrom ludzi stawiało wnioski na fury za ponad 300, 400k i nawet nie sprawdzało cepiku. Tylko podobało im się auto i już ;) A pewne duże firmy leasingowe nawet nie sprawdzają w sumie używek za kilkadziesiąt koła i finansują jak leci auta. Więc całka czy nie, finansowanie i tak :)
@Dorodny_Wieprz: Szukam ostatnio autka rodzinnego. Niektórzy to takie inteligęty sprzedają auto z przebiegiem 96K a po VIN-ie który udostępniają pierwszy wynik choćby z google to to samo auto z przebiegiem 130K (To pewnie też oryginalny przebieg nie jest).