Wpis z mikrobloga

Uwielbiam te specyficzne uczucie związane z chowaniem się w kryjówce, mniej lub bardziej bezpiecznym schronieniu będąc otoczonym przez zagrożenie. Tworzenie lub szukanie bezpiecznej przystani wokół wrogiego otoczenia tworzy wyjątkową atmosferę.

Jakie znacie produkcje, w których występują elementy wywołujące tego rodzaju uczucia?

Nawet w dziecinnym minecrafcie podobało mi się, gdy nadchodziła noc i generowały się potworki, które znikały wraz z pojawieniem się słońca.

Z gierek jakie przychodzą mi do głowy:

Darkwood - chociaż tam szybko gracz orientował się, że nocna kryjówka to nie za bardzo schronienie tylko arena, w której trzeba każdej nocy być gotowym na konfrontacje, ale i tak klimat był świetny. Dźwięki otoczenia siedząc w chatce i komunikaty "las w nocy wykazuje wzmożoną aktywność" robiły dobrą robotę. Chyba najlepsza znana mi pozycja pod tym względem.

Nie wiem czy to nie jest kwestia dziecięcych wspomnień, ale chyba nawet Gothic 1-2 na swój sposób się do tego kwalifikuje. Cykl dnia i nocy w samej mechanice gry zupełnie nic nie zmieniał, ale tamtejsza noc była tak ciemna, że robiła super klimat, bo powstawał wyraźny kontrast między ciemną dziczą, a palącymi pochodnie ludźmi. Za dzieciaka bałem się wychodzić z miasta i błąkanie się nocą robiło wrażenie. Wpływał też na to brak minimapy i konieczność samodzielnej orientacji w terenie, która ciemną nocą była utrudniona.

Subnautica - też podobnie, gdy na początku człowiek nie wiedział jeszcze jak noc działa i bał się, że w nocy może coś wyskoczyć czego nie ma w dzień. Fajnie siedzi się w nocy w bazie patrząc przez ciemne okno i słuchając w oddali dźwięki lewiatanów. Raz, gdy dopłynąłem na wyspę późnym wieczorem całą noc siedziałem na osłoniętej plaży patrząc na fale i nocne niebo. Zwlekałem z eksploracją wyspy do świtu, bo łażenie nocą po nieznanym terenie mogłoby być zbyt niebezpieczne. Oczywiście wczuwając się w roleplay gry, bo wiadomo, że można beztrosko grać bez instynktu samozachowawczego, co chwilę save'ować i wczytywać, ale to psuje całą zabawę z grania wtedy. Fajnie wczuć się w odpowiedni klimacik, poważnie traktować ryzyko i zachowywać się jakby naprawdę miało się jedno życie i próbowało się przetrwać bez żadnego wczytania.

W sumie sporo jest gierek, gdzie trzeba uważać i chować się w nocy. W niektórych jest to wymuszone by uniknąć natychmiastowego zgonu jak w Don't Starve. Kojarzę też gierkę Terraria gdzie podobnie jak w minecrafcie w nocy respią się moby, czy "7 days to die" gdzie zombie nocą zachowują się inaczej niż w dzień.

Zwracaliście kiedykolwiek uwagę na tego rodzaju specyficzne uczucia podczas szukania bezpieczeństwa na wrogim terenie? W jakich produkcjach zdarzało wam się go doświadczać?

#feels #grykomputerowe #przemyslenia #rozkminy #pytanie
#darkwood #subnautica #gothic #terraria #dontstarve #horror
Bananek2 - Uwielbiam te specyficzne uczucie związane z chowaniem się w kryjówce, mnie...
  • 5
@Bananek2: Zdecydowanie The Long Dark, tam poczucie zagrożenia jest zajebiście mocne, zaczynając od wszechobecnego zimna, od którego tylko na chwilę można uciec, przez wiatr, zamiecie i dzikie zwierzęta.
Niby wszystko to da się odpędzić dzięki ognisku, ale wiatr może zgasić ognisko, a drewna nie starcza na długo, i wkrótce znowu trzeba ruszać.