Wpis z mikrobloga

@sylwke3100: kluski śląskie to największe gówmiane zapychadło świata. Bez smaku, śliskie, idiotycznie pracochłonne. Gotujesz ziemniaka, mieszasz z mąką ziemniaczaną, czyli ziemniaka z ziemniakiem, dajesz jajo i kulasz pół dnia by mieć takie oto gówno. Sos z tego spływa i nijak się spaja z tą breją, tylko zawsze zmarnowany zostaje na talerzu

Tylko ziemniaki
@Bdzigost:

kluski śląskie to największe gówmiane zapychadło świata. Bez smaku, śliskie, idiotycznie pracochłonne. Gotujesz ziemniaka, mieszasz z mąką ziemniaczaną, czyli ziemniaka z ziemniakiem, dajesz jajo i kulasz pół dnia by mieć takie oto gówno. Sos z tego spływa i nijak się spaja z tą breją, tylko zawsze zmarnowany zostaje na talerzu
Zgrywajac_twardziela - @Bdzigost: 
 kluski śląskie to największe gówmiane zapychadło ...

źródło: comment_1666074323a15IEfxdEPqFXtOggtLyzU.jpg

Pobierz
@Bdzigost: noo, jak już zostały kartoflena drugi dzień, to ja wole zrobić kopytka. To samo co śląskie, tylko zmieniasz mąkę na pszenną. Roboty niby tyle samo - dużo, ale właśnie nigdy nie robie od podstaw. Muszą zostać ziemniaki z wczoraj. Moim zdaniem smaczniejsze. A jak i one zostaną na kolejny dzień, to odsmażyć gnoje na maselku z cebulką i boczkiem i to już jest przezajebiste!
@fiedya: być może, bo teściowa głównie robi ¯\_(ツ)_/¯
@1Ameredhel1: moja mamcia osobista podziela to zdanie, woli ziemniaczki
@nocnica: no z tego co widzę, to slazaki nie pieprzą się z dziurkami, tylko robią małe kulki. Jak się spytałem teściowej, czemu dziurek na sos nie robi, to powiedziała, że już jej się nie chce robić dziurek. Nie jadam dużo w restauracjach, ale zauważyłem że w Jastrzębiu Zdroju, Pszczynie, Goczalkowicach, Czechowicach Dziedzicach