Wpis z mikrobloga

Czy języki angielski i francuski są do siebie podobne? „Hell, no!” - powiedziałby każdy Anglik. „Mein Gott! Nein!” - wykrzyknąłby każdy Francuz. Otóż podobieństwa istnieją i są one nieraz dość zaskakujące.

29% spośród 10 000 najpopularniejszych słów w języku angielskim wywodzi się z francuskiego – to tyle samo, co z łaciny, a więcej, niż z jakiegokolwiek innego języka. Do Anglii przywiózł je, wraz z pożogą i zniszczeniem, książę Normandii Wilhelm Zdobywca w XI wieku. Większość z tych francuskich wyrazów na pierwszy rzut oka jest kompletnie niepodobna do swoich angielskich potomków, a oto dlaczego.

Weźmy francuskie słowo „écureuil”. Nie wygląda szczególnie angielsko, prawda? Jednak gdy wywalimy „é” i zastąpimy je „s”, otrzymamy „scureuil”. Wciąż nic nie przypomina, ale spróbujmy to wymówić. Skireul, skirel, skirl… Squirrel (wiewiórka)!

Spójrzmy na „épice”, „éponge” i „école”. Po zamianie „é” na „s” otrzymujemy „spice” (przyprawa), „sponge” (gąbka) i „scole” (school, wiadomo). Albo „écoute” oznaczający „słuchać”. Wychodzi „scoute”, co przywodzi na myśl „scout” (harcerz), lecz jeszcze kilkaset lat temu tak właśnie mówiło się w Anglii zamiast „listen”.

W starofrancuskim powyższe wyrazy zaczynały się zbitką „es” (espice, esponge, itd.) W toku ewolucji języka francuskiego zaniknęła głoska „s”, a „e” przeszło w „é”. Czasem jednak „s” znikało ze środka wyrazu, a wtedy samogłoska sąsiadująca z „s” dostawała akcent: „ê”, „î”, „ô”, „û”.

Dołóżmy więc „s” do tych jakże francuskich, tak mało angielskich słów: „forêt”, „côte”, „maître”, „arrête”, „coût”. Otrzymujemy „forest” (las), „coste” (coast, wybrzeże), „maistre” (master, mistrz), „arreste” (arrest), „coust” (cost, koszt). Od razu lepiej.

Słowa, które przeniknęły do angielskiego za czasów Wilhelma Zdobywcy pochodziły nie z ogólnego francuskiego, a z dialektu normandzkiego. W dialekcie paryskim, z którego ostatecznie wyewoluował dzisiejszy francuski funkcjonowały takie słowa jak „guerrier”, „guerre”, „guêpe”.

Z kolei w Normandii, a więc potem i w Anglii zamiast głoski „gu” występowało „w”. Stąd mamy „werrier” (warrior, wojownik), „werre” (war, wojna) i „wêpe”. To ostatnie wciąż niczego nie przypomina. Jednak wiemy już, że daszek nad „ê” oznacza, że za nim występowało „s”, daje nam to „wespe”. A stąd już blisko do dzisiejszego „wasp” (osa).

Trochę się rozpisałem, ale to temat wart zgłębienia. Pamiętajcie jednak, że powyższe nie ma zastosowania w 100% przypadków.

#jezykiobce #ciekawostkijezykowe #angielski #francuski #ciekawostki

Zapraszam do obserwowania fanpage na FB: https://www.facebook.com/c.jezykowe/
  • 17
@Damasweger: ogólnie warto zauważyć, że germańskie czy też anglosaskie brzmienie zachowały wyrazy najbardziej... hm, "przyziemne". Członkowie rodziny, części ciała, zwierzęta domowe, codzienne czynności (jeść, pić, pracować, spać), pokoje w domu, podstawowe emocje (słynne zdanie Roosevelta "The only thing we have to fear is fear itself" jest czysto germańskie) i tak dalej.
Im bardziej "zaawansowana" tematyka, tym więcej i łaciny, i francuszczyzny - stąd słownictwo militarne, polityczne czy prawnicze wygląda jak żywcem
Pobierz Ultimator - @Damasweger: ogólnie warto zauważyć, że germańskie czy też anglosaskie br...
źródło: comment_1667428091dDd9ijyJKLTwAbNaOQvAkf.jpg
@nasi-lemak: tam na końcu jest podlinkowany też temat "Anglish", czyli, hm, postulowanego czy raczej eksperymentalnego "oczyszczenia" angielskiego. Niżej interesujący filmik w temacie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Chociaż wiadomo, że w przypadku angielskiego to raczej ciekawostka. Odjechany jest dopiero islandzki, którego użytkownicy, gdy zaczyna się upowszechniać jakieś zapożyczenie, opracowują z własnych słów islandzki odpowiednik. Komputer to "tölva" od "tala" - liczba i "völva" - wróżbitka (!), akuszerka -
Ultimator - @nasi-lemak: tam na końcu jest podlinkowany też temat "Anglish", czyli, h...