Wpis z mikrobloga

Shopee to jednak portal prawdziwych #januszebiznesu . Szukałem pewnego przedmiotu, poszukiwania zacząłem od google. W wynikach wyszukiwania w zakładce zakupy same shopee i aliexpress. Jedno i drugie to istna januszerka. 99% ofert to ceny z dupy - jakieś 70% przedmiotów ma cenę np 5 zł i obrazek szukanego przedmiotu, a po wejściu okazuje się, że cena 5 zł dotyczy breloczka do kluczy, a przedmiot ze zdjęcia kosztuje 50 zł. Pozostałe to cena 10 zł, ale wysyłka 40 zł... Jak wezmę 10 sztuk to wysyłka 400 zł oczywiście. A teraz jeszcze shopee nie pozwala mi dodać do koszyka przedmiotu, bo oferta "tylko w app", a że było za połowe ceny to stwierdziłem "a niech strace". Po zainstalowaniu widać połowę normalnej ceny, ale po kliknięciu "dodaj do koszyka" cena zmienia się na standardową - w koszyku oczywiście też. Ruchanie ludzi i kombinowanie na każdym kroku. Można znaleźć czasem coś taniej, ale trzeba się jednak w gównie nakopać by przebrnąć przez te pseudo-zniżki.

Wiem że to oczywiste i wszystkim, ale wkurzyłem się bo straciłem pół godziny chcąc zaoszczędzić kilka dych.
#zakupy #aliexpress #shopee #zakupy #zakupyzchin #gorzkiezale #gownowpis
  • 4
@HaelSturm: Myślisz, że największe chińskie serwisy przejmą się nawet jakimś wezwaniem od UOKiK? Pewnie miliardy trzepią na takich praktykach, więc mają w dupie niezadowolenie szarego użytkownika który kupuje coś za kilka dych.
@chomik3: Myślę, że kilka lat temu miałbyś rację, ale teraz oni powoli zdają sobie sprawę, że z urzędami państwowymi lepiej nie zadzierać bo w przyszłości może to się skończyć banem, albo jakimiś nowymi regulacjami które im skopią dupska.