Wpis z mikrobloga

@zbigniewtomasz: O kurczę, słuchałem i jakoś nie zwróciłem uwagi na ten smaczek (w zasadzie zapaszek). Trochę mnie zastanawiało, czy za czasem powtarzanym przez Pana Zbigniewa wyzwiskiem 'śmierdziele' stoi coś więcej. Dość przedsoborowo zadbane włosy Kapłana sugerowały że tak no i proszę, kolejny rąbek tajemnicy uchylony.

Kolejna zagadka to kto robi za praczkę - czy któraś z szanownych niewiast, czy jednak Penes także w tym zakresie Księdza obsługuje.
Nic takiego tam nie slysze, mówi że Lysy korzysta z lazienki bez prysznica i w związku z tym raz na tydzień przyjdzie zapytać czy sie moze wykąpać. Co sugeruje że albo sie go boi pytac czesciej i myje sie gdzie indziej, albo faktycznie Lysy sie kąpie raz na tydzień.
@SmutnyStefan: nie doszukiwał bym się tu drugiego dna. Dawniej po prostu ludzie kąpali się raz w tygodniu (w sobotę na niedzielę boża) i to wystarczyło w ich ocenie. Myśli Czcigodny że baby durne się częściej kąpią? Zawsze coś tam śmierdziało w kaplicy że duszno, że okno otworzyć.
To raczej ty doszukujesz sie drugiego dna. Może nazwać to strachem jest przesadą, ale wg mnie Łysy uznał, że nie będzie mu po prostu przeszkadzał wieczorem, wiec chodzi tam raz na tydzień.