Aktywne Wpisy
ChwilowaPomaranczka +190
Dorszowy +45
Pamiętam jak zostały wprowadzone niedziele niehandlowe. Pamiętam jak wtedy plułem jadem, bo jak to tak nie móc pójść do Lidla w niedzielę. Pamiętam jak się wkurzałem zawsze widząc sobotnie kolejki.
A potem się ożeniłem, a moja żona zaczęła krótko przed ślubem pracę w Jysku. Prawie każda sobota pracująca. Czasami za to ma wolny dzień w tygodniu, ale co z tego skoro wtedy ja jestem w pracy. Niedziela to nasz jedyny pewny wspólny
A potem się ożeniłem, a moja żona zaczęła krótko przed ślubem pracę w Jysku. Prawie każda sobota pracująca. Czasami za to ma wolny dzień w tygodniu, ale co z tego skoro wtedy ja jestem w pracy. Niedziela to nasz jedyny pewny wspólny
https://www.dziennikwschodni.pl/lublin/bo-za-duzo-po-nim-chodza-okno-czasu-na-depatku-juz-za-barierkami,n,1000317273.html
#lublin
A stwierdzenie, że gdyby nie zuk to też prawda. Straciliśmy kasę z UE na początku lat 2000, Pruszkowskiego pominę, Wasilewski te gie robił.
Płacimy za błędy z przeszłości. Oczywiście dużo do zrobienia jest, ale tragedi nie ma.