Wpis z mikrobloga

Z iloma znajomymi / kolegami rozmawiałeś (na żywo lub internet) lub wchodziłeś w interakcje (picie, normickie tańce) w ciągu ostatnich 3 lat? Praca czy rodzina się nie liczy. Sumujemy wszystkie osoby w kontekście towarzyskim, pierwszy raz napotkane też. Anony z internetu liczą się tylko pod warunkiem, że faktycznie są to koledzy, a poruszane tematy nie ograniczają się do użalania się.



#przegryw #samotnosc ##!$%@?

Pytanie jak wyżej

  • 0 29.6% (24)
  • 1 7.4% (6)
  • 2-3 16.0% (13)
  • 4-5 7.4% (6)
  • 6-10 9.9% (8)
  • +10, ja oski 29.6% (24)

Oddanych głosów: 81

  • 16
@ToJestNiepojete: ciężko mi sobie wyobrazić zero jak masz takie szerokie kryteria i konto na wykopie. Zawsze ktoś się przypałęta tu przecież jak się udzielasz.

ale może mniej chętnie jak ktoś jest trans
@Fattek: Ciężkie do uwierzenia, ale w kontekście typowo koleżeńskim - u mnie zero.

@10129: Samo dywagowanie na wykopie na temat morda czy wzrost nie jest rozmową towarzyską. Czytaj wytyczne ze zrozumieniem. Kryteria tyczą się aktywności typowo normickich: zabawa, picie, wychodzenie, rozmowa z kolegami. Czasem w pracy ktoś zarzuci luźny temat, ale jeśli rozmowa z panem Henrykiem jest jedyną namiastką "normalności", to ciężko mi to zaliczyć.


@xVolR: @Zawiedziony_2137:
Samo dywagowanie na wykopie na temat morda czy wzrost nie jest rozmową towarzyską.

co to dla Ciebie rozmowa towarzyska?
rozmowa towarzyska to rozmowa dla przyjemności / zaspokojenia potrzeby kontaktu z kimś jak dla mnie. Temat tu nie ma żadnego znaczenia, temat rozmowy towarzyskiej jest zależny od zainteresowan osób rozmawiających i może byc dowolny.

narzekanie to też może być rozmowa towarzyska, ludzie się wspierają i to część normalnych interakcji pomiędzy znajomymi/partnerami/przyjaciółmi.

Kryteria tyczą
@ToJestNiepojete można mieć kilkudziesięciu znajomych (w różnym spektrum zażyłości ofc) I nadal czuć się samotnie. Imprezki w weekend czy jakieś wspólne wyjazdy to tylko mały procent życia. Najgorzej jest przeżywać swoją szarą codzienność zupełnie samemu. Codziennie wracam po pracy do pustego mieszkania i co mi z tego, że ktoś do mnie napisze czy wyciągnie na piwo w sobotę? Oddałbym połowę swoich kontaktów towarzyskich za ten jeden wyjątkowy ( ͡° ʖ̯
@10129: Rzadko kiedy wdaję się w dyskusje na wykopie. Jeśli już to dlatego, że chcę jakiś temat objaśnić. Większość mojej aktywności to wyrażenie żalu czy też jednorazowa opinia pod znaleziskiem, prowokacyjny komentarz. Wiem, że niektórzy potrafią prowadzić zacięte dyskusje, shitpostują z anonami i może coś takiego faktycznie można liczyć jako substytut prawdziwego towarzystwa. Niemniej jednak, ja swojej aktywności na wykopie tak nie uznaję. To po prostu moje okno na świat.

Z