Wpis z mikrobloga

( ͟ʖ)
Zaczęłam praktykować te mityczne zimne prysznice rano, w sumie to z jednego powodu - żeby przyzwyczaić się do dyskomfortu i do robienia rzeczy, których mi się nie chce.

Wbiłam 7 dni pod rząd, ale z przerwami próbuję tego sposobu już od miesiąca i rzeczywiście (pewnie w połączeniu z innymi rzeczami, ale wciąż) działa. Kiedy mam do zrobienia coś, na co nie mam ochoty, przypominam sobie, że na zimny prysznic rano też nie miałam ochoty, a i tak to zrobiłam i idzie łatwiej.

Jest coś bardzo przyjemnego w takim poczuciu, że się nie chciało, a i tak się zrobiło i rzeczywiście po dodaniu innych zmian z ostatnich 2 miesięcy (dieta, sen, ćwiczenia, codzienna nauka) czuję się bez porównania lepiej, niż 3 miesiące temu ()

Aplikacja to „Done” na iOS, bo zawsze jest o to mnóstwo pytań. Na Androida chyba jej nie ma, ale habit trackerów w sklepie Google jest mnóstwo.

#dziendobry #rozwojosobisty #psychologia #chwalesie
S.....n - ᕙ(✿ ͟ʖ✿)ᕗ
Zaczęłam praktykować te mityczne zimne prysznice rano, w sumie t...

źródło: comment_1670134808UOZbqsqU4jfSwKKTACsf3B.jpg

Pobierz
  • 101
@KollA: xD

tylko że ja naprawdę lubię te rzeczy (na przykład naukę języków, sport, osiągnięcie czegoś w pracy itd.), tylko czasami ciężko mi sobie przypomnieć, że je lubię, kiedy mam przed sobą coś łatwiejszego, co w danym momencie wydaje się przyjemniejsze (np. zostanie w domu i przeglądanie wypoku). Więc pracuję nad mechanizmem żeby umieć o tej "bardziej oddalonej" przyjemności w takich momentach pamiętać.
@Sebastix: Nie wiem, dla mnie najważniejszy jest ten element psychicznego dyskomfortu (który później niebezpośrednio wpływa pozytywnie na moje zdrowie, bo np. pakuję się teraz na basen, chociaż mi się chce tak średnio raczej ;))

Morsowanie może i "bezpośrednio" dla zdrowia lepsze, ale warunków do codziennego morsowania nie mam, a chcę mieć ćwiczenie, które mogę robić codziennie.
@Snuffkin: rób to samo ale tylko jeśli to w danym momencie będzie dawać pozytywny pik emocjonalny, to jest możliwe, ale nie w rutynie typu muszę bo kolejny ranek (morsy wchodzą do wody bo jest to dla nich przyjemne)
@KollA: ummm... no chyba nie. Nie mam tego mitycznego talentu językowego (a wiem, jak taki wygląda, bo mój narzeczony zapamiętuje słowa na bardzo długo po ich pojedynczym usłyszeniu), ale codzienna nauka węgierskiego naprawdę robi cuda i w 50 dni nauczyłam się tyle, że samej ciężko mi w to uwierzyć.

Jestem teraz na ~B1, więc myślę, że B2 w 2023 przy takiej metodzie jest osiągalne.
ylko że ja naprawdę lubię te rzeczy (na przykład naukę języków, sport, osiągnięcie czegoś w pracy itd.), tylko czasami ciężko mi sobie przypomnieć, że je lubię, kiedy mam przed sobą coś łatwiejszego, co w danym momencie wydaje się przyjemniejsze (np. zostanie w domu i przeglądanie wypoku). Więc pracuję nad mechanizmem żeby umieć o tej "bardziej oddalonej" przyjemności w takich momentach pamiętać.


@Snuffkin: gratulacje, ja nadal nie mogę się zebrać. Czytałaś o
@Snuffkin: Robiłem ten challenge z zimnymi prysznicami i on jest nie sprawiedliwy XD Bo w domu u mnie to jak włączę zimną na maxa to normalnie lód leci. A jak w mieście w bloku dam na maxa zimną to jest cieplejsza nie jest az tak lodowata, w sumie w wielu miejscach brałem na maxa zimne prysznice i u mnie w domu to leci jedna z najzimniejszych, tak mi się wydaje

Mega