Ale teraz ci w kamaszach srakę mają w gaciach. Taka sielanka była z wypłatą każdego pierwszego dnia miesiąca, a teraz wszystko idzie na pranie gaci. :D
@Baron_Al_von_PuciPusia: A nie wydaje ci się, że otwarte lanie to trochę co innego niż jazda transporterami opancerzonymi wśród bądź co bądź prymitywnej ludności? I za zdecydowanie mniejszy pieniądz. :]
@Baron_Al_von_PuciPusia: Mysle ze troche moga miec, Afgan i Irak to nie byly rownomierne konflikty, wojska sprzymierzone mieli duza przewage technologiczna nad tubylcami. Wyobrazasz sobie zeby ruskie zakladaly AID'iki ? Raczej nie, uzyja czolgow i broni strategicznej. Za to skrzydel dodaje im ze to Ruscy a do Ruskich strzela sie dla zasady, nawet jak nic nie zrobili. Poza tym strzelajac do Ruskiego ZAWSZE stoisz po wlasciwej stronie barykady.
@Baron_Al_von_PuciPusia: @SolarWarden ma na myśli pewniu wielu młodych którzy zaciągnęli się by mieć dobrą pracę, wrzucać fotki z rosomakiem i postrzelać z broni. Sam znam kilku kolegów którzy poszli do woja i traktują to jak zwykłą pracę nie jak powołanie czy służbę krajowi.
@SolarWarden: Prymitywnej ludności podkładającej miny pułapki, ostrzeliwującej bazy wojskowe przy pomocy moździerzy i rakiet, przeprowadzającej samobójcze ataki i potrafiącej prowadzić wielogodzinne walki uliczne.
@Bajo121: Tylko, ze stres bojowy istnieje niezależnie od tego czy masz kontakt z często niewidocznym wrogiem czy podczas "standardowych" działań zbrojnych.
@musli_: Jednocześnie masz tysiące żołnierzy, którzy przewinęli się przez tury na misjach zagranicznych i to często nie raz i nie dwa.
@Baron_Al_von_PuciPusia: No jak tak stawiasz sprawy to wystarczy z 10 minut z Iskanderami. Mieszkam 30 km od ruskiej granicy na polnocy, w moim wypadku nie zdaze nawet dziewczyny pocalowac na pozeganine.
@SolarWarden: Tak czy inaczej śmierć jest obecna i na misjach i na otwartej wojnie. Jeżeli ktoś nie miał oporów żeby wyjechać na patrol w Afganistanie czy Iraku to nie będzie miał oporów żeby walczyć w otwartej wojnie z regularnymi siłami innego kraju.
@Baron_Al_von_PuciPusia @musli_: Znam typa co był zawodowym. Praca: pojechać tam, zjeść, pograć w gry na laptopie, zjeść, wrócić do domu. Odebrać co miesiąc hajs na konto. Raz na jakiś długi czas poligon. Typ miał jechać do Afganu. Szkolenie wojaków, że ja #!$%@?. :D
@SolarWarden: Dokładnie o tym mówię. Czy się stoi czy się leży w wielu przypadkach się tam sprawdza. A kasa nie zgorsza wpada tym bardziej jak na osobę bez wykształcenia i umiejętności która dopiero zaczyna karierę w wojsku.
@SolarWarden: Fajnie, a ja znam kolesia, który ciągle służy, a odbył turę w Iraku i dwie w Afganistanie, a jest typem "napaleńca", którego ciągnie na misje.
Ale teraz ci w kamaszach srakę mają w gaciach. Taka sielanka była z wypłatą każdego pierwszego dnia miesiąca, a teraz wszystko idzie na pranie gaci. :D
Bardzo.
Większe przywiązanie widzę u strażaków.
@Bajo121: Tylko, ze stres bojowy istnieje niezależnie od tego czy masz kontakt z często niewidocznym wrogiem czy podczas "standardowych" działań zbrojnych.
@musli_: Jednocześnie masz tysiące żołnierzy, którzy przewinęli się przez tury na misjach zagranicznych i to często nie raz i nie dwa.
@Bajo121: Nie przesadzaj. 30 minut starczy.
@SolarWarden: Tak czy inaczej śmierć jest obecna i na misjach i na otwartej wojnie. Jeżeli ktoś nie miał oporów żeby wyjechać na patrol w Afganistanie czy Iraku to nie będzie miał oporów żeby walczyć w otwartej wojnie z regularnymi siłami innego kraju.
Komentarz usunięty przez autora
Obecnie jeździ na Rośkach.