Wpis z mikrobloga

Za nami kolejna, już 51 edycja, Rajdu Polski. Wystartowało wielu wyśmienitych kierowców, śmietanka rajdowego towarzystwa z całej Europy. Na starcie pojawiło się wiele znakomitych samochodów, szczególnie dużo najnowszych konstrukcji Forda, czyli Escortów Cosworthów. To podkreśla, jak ważną rundą w kalendarzu Mistrzostw Europy jest Rajd Polski.

Na dolnośląskich odcinkach specjalnych walka była bardzo zacięta, a zawody stanowiły wspaniałe widowisko dla tłumnie przybyłej publiczności.

Zwycięzcą okazał się znakomity Belg, Patrick Snijers, przełamując złą passę, która trwała dla niego przez trzy poprzednie edycje Rajdu Polski. Niestety polski młody wilk Cezary Fuks, mimo pokładanych w nim wielkich nadziei nie osiągnął dobrego rezultatu, rozbijając samochód na jednej z rund. Rajdu również nie ukończył aktualny mistrz Polski, Paweł Przybylski, który musiał wycofać się z zawodów po awarii turbiny w swojej Toyocie Celice z napędem na 4 koła. Z podobnymi problemami musiał zmagać się inny polski wyjadacz, Krzysztof Hołowczyc. Jednakże ze znakomitej strony zaprezentowali się kierowcy słabszych samochodów z napędem na jedną oś. Najlepszy z nich, Bogdan Herink, wykorzystał pecha kolegi Waldemara Doskocza (który musiał wycofać się po defekcie układu kierowniczego) i zajmując siódmą pozycję na mecie wygrał klasyfikację krajowego czempionatu.

Ponadto bardzo ładną jazdą popisali się młody Janusz Kulig oraz zaledwie dziewiętnastoletni Jarosław Pineles, którzy już teraz określani jako nadzieja polskich rajdów samochodowych.

#rajdy #rsmp #motoryzacja

zoniu - Za nami kolejna, już 51 edycja, Rajdu Polski. Wystartowało wielu wyśmienitych...