Wpis z mikrobloga

Dobra, to co się zaczęło odwalać to jest jakaś kpina, tak jak pisałam wczoraj, spotkałam się ze starym kolegą, podjechaliśmy sobie na stację benzynową po kawę i teraz dla wszystkich tych, bo mówili że mu serce złamię - pojechaliśmy odebrać JEGO DZIEWCZYNĘ z panieńskiego (bardzo fajna kobita swoją drogą).

Ogólnie byłam tak już zdruzgotana tym wszystkim że i jej wszystko opowiedziałam i w końcu oboje zaczęli mnie namawiać, że powinnam pojechać i pogadać z nim, przecież mi zależy, no a bez wyjaśnienia to i tak gówno z tego będzie i tylko niepotrzebne nerwy.

Postanowili też, że mnie podwiozą do mieszkania (to znaczy tylko Michał, bo jego dziewczyna chciała odespać imprezę), ponieważ mój dom rodzinny znajduje się około 60 km od wynajmowanego mieszkania. Michał też chciał się zdrzemnąć więc zabrali mnie do jej domu i kimałam na kanapie a oni w pokoju razem. Wyjechaliśmy mniej więcej o 8, dojechaliśmy gdzieś w okolicach 9.

Postawiłam wejść do mieszkania jako że on jest śpiochem i byłam pewna że jeszcze śpi i tu zaczyna się zabawa...

Wkładam klucz do drzwi i coś nie gra. Próbuję przekręcić, szarpnąć - nic. Szybie rozglądanie się, czy pod dobrymi drzwiami jestem - wszystko ok. Zaczynam się już szarpać ze złości i w ryk. Tak, ten IDIOTA WYMIENIŁ ZAMKI. No kutwa mać krew mnie zalewa. Do naszego wspólnego mieszkania, gdzie są wszystkie moje rzeczy, mieszkanie za które płacę swoją część? Za co? Za to że wyszłam ze starym znajomym pogadać? Czy ja jestem jakaś nienormalna czy to jest #!$%@?? A Co jest najlepsze w tym wszystkim?

Ja na to w pierwszej chwili nie wpadłam, ale Michał mnie zaczął wypytywać kiedy się tak pokłóciliśmy, to mówię że jedyna kłótnia to była w okolicach 2 - 3 w nocy jak mu napisałam że się widzimy (ja i Michał). Mój wyjazd był przecież niby do chorej mamy więc o niczym nie wiedział. I nagle taki zonk. To jak wymienił zamki w środku nocy z piątku na sobotę w zaledwie kilka godzin? Wszystko zorganizował i zrobił? No kutwa. Jak? Złotą rączką nie jest zdecydowanie. Czy tylko ja mam wrażenie, że zrobił to wcześniej? Nie wiem, cała chodzę, próbuję się do niego dodzwonić ale ma wyłączony telefon od kiedy byłam pod mieszkaniem (wtedy pierwszy raz dzwoniłam od nocnego sms-a, więc może mieć wyłączony już od wtedy). Pukanie, stukanie, dzwonienie domofonem nie pomogło. Nawet do okna się darłam mimo że mamy mieszkanie na 7 piętrze, jak jakaś debilka. Jestem załamana, serio, po prostu chce mi się wyć a jednocześnie jestem wściekła z tej bezsilności. Myślałam żeby dzwonić na policję ale co? Drzwi wyważą czy jak? Mam dość jestem wykończona nie wiem co robić, siedzę znowu w domu rodzinnym chce mi się spać ale nie mogę spać bo czatuję na ten zasrany telefon aż zadzwoni debil obsrany. To jest jakiś koszmar, czuję się jak w jakimś filmie a nie mam się nawet do kogo zwrócić bo wszystkie kontakty potraciłam w rodzinnym mieście przez tego szmaciarza!

Ostatni raz wołam jestem wykończona obserwujcie sobie tag #krulewnasiezegna

aż mi jest głupio że tu o tym wszystkim piszę bo na coraz większą idiotkę wychodzę a to co wczoraj (w sumie dzisiaj) większość z was o mnie pisała naprawdę zaczyna teraz do mnie docierać i zaczynam wątpić czy dobrze zrobiłam, bo źle mi z tym, zjechaliście mnie wszyscy i macie teraz cudownego mężczyznę bez skazy. Gratuluję wam intuicji!

Wpis 1

Wpis 2

Wpis 3

Wpis 4

Polecam poczytać sobie komentarze pod wpisami aż ciężko uwierzyć ile osób broni tego WARIATA.

@FilozofujacaCalka: @BlackPoint: @SamiecAlfa: @donOGR: @diversion876: @jezus_cameltoe: @marysuistyczna: @McCoy: @hellyea: @severian: @RidgeForrester: @duffman: @Estilio: @mjfotocompl: @lukasyyyy: @strikte: @CrystalMaiden28: @lukasyyyy: @fasfsrheeahgdfhds2: @ProudToBePolish: @tejotte: @PanBardzoWilk: @petugh: @bartek1988: @gaska: @raban321: @kulu: @gkpl: @weeden:

#gorzkiezale #przegryw #mamdosc #dlaczegoja
  • 82
@krulewna: Niezła patologia. Ja bym dzwonił po policję, jeżeli jest w domu to na 100% się wystraszy i otworzy, jeżeli go nie ma, to bye bye drzwi. Ewentualnie możesz zadzwonić po ślusarza, czy jakiegoś eksperta od otwierania zamków. Dużo ich teraz się reklamuje i to byłaby bezpieczniejsza metoda (pod warunkiem, że masz w dowodzie ten adres jako adres zameldowania). No i to chyba oczywiste, że powinniście zerwać.
@FilozofujacaCalka: Właśnie to jest kolejny problem bo nie jestem tam zameldowana, przecież to wynajmowane mieszkanie na czas studiów! Tak naprawdę wszystkie dokumenty świadczące że wynajmuję to mieszkanie są w środku! To jest jakiś koszmar nie mogę do własnego mieszkania wejść bo mój własny chłopak wywalił mnie na bruk!
@sphinxxx: a czemu ja mam zabierać rzeczy i zostać na lodzie? Poza tym mam podpisaną umowę na jeszcze rok w tym mieszkaniu! Myślicie że to tak sobie można rozwalić drzwi zabrać i pójść? Ja chciałam tak zrobić ale minęło trochę godzin ochłonęłam (na tyle ile to możliwe) i nie wiem co robić dalej! To jest patowa sytuacja, koszmar, powiedzcie że to tylko sen zasrany....
@FilozofujacaCalka: @krulewna: Dokładnie. Policja drzwi na pewno siłą nie będzie otwierać bo nie ma podstaw prawnych, może natomiast go trochę wystraszyć. Jeżeli chodzi o ślusarza to zależy do kogo należy mieszkanie. Jeżeli do krulewny to je otworzy, jeżeli nie to nie ma szans. Teoretycznie jeżeli mieszkanie jest wynajmowane to jej chłopak nie miał prawa wymienić zamka więc można się skontaktować z właścicielem mieszkania. Na jego prośbę policja/straż/ślusarz może wyważyć drzwi.
@krulewna: Może zadzwoń do ślusarza, skoro dokumenty o tym, że wynajmujesz są w środku, to nie powinno być problemu? Lepsze to niż wejście z drzwiami, z policją.

Może z tych nerwów pomyliłaś kluczę i dlatego zamek nie chciał się otworzyć?

Na Twoim miejscu nie wracałbym do domu, czekałbym pod drzwiami. Nawet jakbym miał spać na wycieraczce. Tak by przyłapać gnoja.
@donOGR: ja jestem po prostu wykończona spałam tylko godzinę chciałam odpocząć ale mnie tak nerwy rozrywają że nie wiem.

@sphinxxx: nie chcę, dlatego chcę żeby to on się wyniósł! Dlaczego ja mam ponosić winę za to, że on jest idiotą?! Dlaczego? To moje mieszkanie, przywiązałam się do niego mam rzut beretem na uczelnię, świetne warunki, fajna cena i mam wakacyjną umowę (od lipca płacę mu dużo mniej jako że tam
@krulewna: nie wiem ktora czesc byla o mnie, ale ja na bank go nie bronilem, tak jak Ci pisalem "rozejdziecie sie" owszem to Twoja sprawa ale na tyle co poznalem historie to dajac mu "szanse" zrobisz z siebie ostatnie gowno. Zacznij patrzec na czubek wlasnego nosa a nie dajesz sie terroryzowac, #!$%@? to. Wlasciciela mieszkania powiadom. Powiedz jaka jest sytuacja zaznaczajac ze skoro to jego mieszkanie to chcesz byc wobec niego
@krulewna: Zadzwoń do właściciela, powiedz że po kłótni z chłopakiem, chciałaś wrócić do mieszkania, ale on bez Twojej wiedzy i zapewne właściciela wymienił zamki. Że jesteś bezradna i nie wiesz co zrobić, bo tam zostały Twoje rzeczy.
@krulewna: Przeczytałem wszystkie Twoje wpisy, i już po pierwszej akcji powinnaś to zrobić. Owszem można śmieszkować z jakąś kumpelą ale bez przesady. Zwykły gnój i kiep, i powinnaś go wywalić na zbity pysk. A po tej akcji z mieszkaniem, to powinnaś go skreślić na zawsze. Nie będę pisał więcej słow bo to bez sensu. Kwintesencją będzie: Niech Ginie. Pocieszę cię Krulewna, chociaż na świecie pełno jest pajaców, są jeszcze fajni mężczyźni,
@BlackPoint: on ma tylko mamę, z ojcem nie utrzymuje kontaktu. Będę do niej dzwonić w okolicach 14 bo wtedy kończy pracę.

@diversion876: tyle że na umowie jest on - jakoś nigdy nie wzięłam pod uwagę takiej sytuacji! Jedynie właściciel może potwierdzić że wpłaty są od obojga (ja na miejscu policji mogę potwierdzić jedynie historią przelewów)

@RidgeForrester: nie dupczy tylko wypisuje do lasek poznanych w internecie
@krulewna: Ok. Z tą policją to ostateczność moim zdaniem.

Lepiej dzwonić po ślusarza, nie wydaje mi się żeby wymagał od Ciebie dokumenty świadczące o tym, że tam mieszkasz.

Większość tutaj pewnie nie miała do czynienia ze ślusarzem i nie zdaje sobie sprawy, że to nie są aniołki hasające po chmurkach. Jak wytłumaczysz co i jak, to podejrzewam, że pomogą.

Właściciela też informuj w drugiej kolejności. Taka akcja to, nie ukrywajmy, patologia
@krulewna: Nie na słowo. Zadzwonią do właściciela żeby sprawdzić, z resztą doradzą ci co zrobić w takiej sytuacji no i po trzecie będą mogli sprawdzić czy mówisz prawdę na podstawie Twoich rzeczy w środku mieszkania (zdjęcia, dokumenty itp.) Nie ma opcji że ślusarz otworzy drzwi bez dokumentu stwierdzającego wynajmowanie mieszkania czy bycie właścicielem tak jak pisze @BlackPoint. Przecież w takim wypadku po pierwsze ślusarz by odpowiadał za włamanie a po
@diversion876: Pomińmy chwilowo tych prawdziwych ślusarzy, którzy chodzą sobie np z komornikiem.

Wzywałeś kiedyś fachowca od otwierania drzwi? Jak zatrzasnąłem kluczyki w aucie to nikt nic ode mnie nie brał, bo logiczne jest, że nie wezwę w biały dzień fachowca żeby otworzył mi cudzy samochód...

Jak wytłumaczy przez telefon co i jak, to się dowie, czy będzie chciał dzwonić do właściciela ]czy zrobi włam i tyle
@BlackPoint: czekam aż dodzwonię się do jego matki, jest szansa że jest u niej (mieszka w tym samym mieście w którym wynajmujemy). Wtedy będę myśleć co dalej

Dzwoniłam do właściciela, nie odbiera, jak oddzwoni od razu napiszę co powiedział. Na chwilę obecną czekam i aż mnie rozsadza. Jak się do kogokolwiek dodzwonię będę myśleć co dalej. Teraz myślę, czy jechać do Krakowa znowu ale już do jego matki, ale samochodu teraz
@krulewna: pomyśl teraz o noclegu najlepiej u rodziny albo znajomych, bo właściciel z tego Gdańska pewnie nie będzie jechał dzisiaj, a nawet jak tak to w Krakowie będzie jakoś w środku nocy

właścicielowi mów jak jest, bez osobistych spraw(bo jego to nie interesuje, chyba że się będzie dopytywał)- koleś wymienił zamki i nie masz jak się dostać do środka, nawet jak tamten coś nawymyśla właścicielowi to nie tłumaczy to tego co
@krulewna: tak mnie wciągnęła Twoja opowieść, że kompletnie zapomniałem co miałem zrobić, powodzenia, nie poddawaj się, odzyskaj rzeczy i olej płacenie za wynajem skoro już nie mieszkasz, niech chłoptaś płci całość(chyba nie macie wspólnego konta?).
@krulewna: Ech, Wy to kompletnie się do takich spraw nie nadajecie i bez nas byście zginęły. Ja bym powiedział jego matce, że zamierzam dzwonić na policję, gość na wymianę zamków na stare bądź wręczenie Ci kompletu nowych kluczy ma 24 godz., a jak się nie wyrobi, to wkraczam na wojenną ścieżkę bez opcji zapalenia fajki pokoju, więc lepiej, żeby się streszczał.
@SamiecAlfa: @mirkobiniu: @jezus_cameltoe: @fasfsrheeahgdfhds2: @BlackPoint: @diversion876: @RidgeForrester: @donOGR: @lukasyyyy: @sphinxxx: oddzwonił do mnie właściciel, chwilę temu skończyliśmy rozmawiać. Powiedział że nie chce się mieszać (zajebiście) i że czeka na telefon od mojego faceta w celu wyjaśnienia spraw, natomiast bez względu na sytuacją on może zjawić się w Krakowie dopiero w przyszły weekend więc w miarę możliwości mamy to ze sobą rozwiązać do