Wpis z mikrobloga

@irastaman: I mam to w dupie. W Kołobrzegu np. mam sklepik 50 metrów od domku a biedronkę kilometr dalej. Gdzie kupuje masło, wodę i wszystko inne? W Biedronce. I tak samo robi XXX innych osób. A sklepik świeci pustkami. Obniżyła by marże i ludzie zaczęli by kupować ale nie rzecz która kosztuje w biedrze 1.50 nie będzie u niej kosztować nawet tych 2zł. Co to to nie! 4zł minimum. Jak nie
@irastaman

To jedyny sposób zeby zarobić na reszte roku zreszta bez przesady 200% troche drożej jest ale nie az tak


Toś teraz #!$%@?ł. Ludzie traktuja to jako dodatkowe źródło dochodu. Mało kto w mielnie majac sklep na "sezon" żyje z tego cały rok.

Mielno to komercja, ceny wyższe niż na stacjach benzynowych. Dobrze, że jest biedronka i polo. Kiedyś w mielnie nie było aż tak źle, teraz jest #!$%@?.
@irastaman: A tam to niby inne zasady panują? W Ustroniu Morskim chciałem kupić wodę? Zwykła woda gazowana która kosztuje w moim łódzkim społemie (który też ma wysoką marże) 1.80zł ile w ustroniu kosztuje? 4.20..
@irastaman: Ale zarobią właściciele klubów, bo młodzi ludzie chętniej pojadą tam, gdzie jedzenie i utrzymanie kosztuje mało. Resztę kasy, którą mają do przeznaczenia na wyjazd i tak przejebią, tylko gdzie indziej.

Wypowiadasz się w takim tonie, jak byś sam miał taki sklep/Twój znajomy albo rodzina ma taki sklep.

Z perspektywy turysty, czy mieszkańca takiej miejscowości sprawa wygląda tak, że ich #!$%@?ą lokalni sklepikarze. Odkąd w Łebie otworzyli Biedronkę myślisz, że gdzie