Wpis z mikrobloga

Do baru wchodzi kaczka. Wskakuje na krzesło i mówi do barmana:

- Setę i śledzia!

Barman zaskoczony podaje kaczce gorzałę i śledzia, kaczka wypija, wciąga śledzika i mówi do barmana:

- Słuchaj stary, jestem majstrem-murarzem na budowie opodal tego baru i przez jakiś czas będę tutaj wpadał około 15:00 na wódeczkę i śledzika. Pomyśl nad jakimś małym rabacikiem. Tego samego dnia barman zadzwonił do zaprzyjaźnionego dyrektora cyrku:

- Janek! Nie dasz wiary! Przychodzi do mojego baru kaczka, która mówi ludzkim głosem, pije gorzałkę i wciąga śledzie. Dyrektor chcąc zobaczyć to na własne oczy, przyszedł przed 15:00 do baru, siadł przy stoliku i czeka. 0 15:00 w drzwiach pojawia się kaczka. Wskakuje na krzesło i mówi do barmana:

- Jak zawsze, wódeczkę i śledzika proszę. Jak tam? Przemyślałeś sprawę zniżki?

Do kaczki podchodzi w tym momencie dyrektor cyrku i mówi:

- Chcę pana zatrudnić! Jestem dyrektorem cyrku.

- Zaraz, zaraz cyrku powiadasz?

- Tak panie kaczko cyrku.

- Cyrk... hmm... cyrk... to taki wielki namiot?

- Dokładnie.

- Z takimi drewnianymi ławeczkami?

- Właśnie.

- Z taką okrągłą areną z piachem i trocinami?

- Oczywiście!

- W takim razie na #!$%@? wam murarz?

#suchar #humor
  • 1