[RidgeForester]

Mirki pytanie:

Czy osoba z ukraińskim prawem jazdy musi posiadać jakieś dodatkowe dokumenty pozwalające jej na poruszanie się po polskich drogach? Babeczka na jeździe próbnej spowodowała kolizje i ubezpieczyciel odmawia wyplaty odszkodowania... Pani jest ukrainką i ma ukraińskie prawo jazdy kat B.

#samochody #prawo #prawojazdy

[Jariii]

@RidgeForester: Ukraina w UE nie jest to raczej nie wiem czy nawet jej prawo jazdy uznajemy...

[kuki_1988]

@RidgeForester: @Jariii: W Polsce się nawet wyrabia jakieś mało ważne prawo jazdy międzynarodowe do poruszania się po drogach poza UE. Nic ono nie daje, ale jest :P

[J.....y]

@RidgeForester: wystarczy jej ukraińskie prawo jazdy

@Jariii: a to akurat nie jest powiązane z UE, zasadniczo uprawnienia są uznawane na podstawie konwencji wiedeńskiej

[J.....y]

W Polsce się nawet wyrabia jakieś mało ważne prawo jazdy międzynarodowe do poruszania się po drogach poza UE. Nic ono nie daje, ale jest :P

@kuki_1988: nie poza UE tylko tam gdzie jest ono wymagane i ono daje, bo są kraje nie uznające naszego dokumentu

[kuki_1988]

@Jack_Donaghy: Nie kłócę się, bo nie czytałam o tym za dużo. W Tajlandii mieli je całkowicie gdzieś, a w Portugalii nie mogło nawet posłużyć jako dokument ze zdjęciem (w zasadzie jak każde prawo jazdy) po kradzieży normalnego prawka i dowodów osobistych :P

[J.....y]

@kuki_1988: bo to nie jest dokumet tożsamości, dlatego nie może być wykorzystywany w takim celu.

Zwracam jedynie uwagę:

Nie kłócę się, bo nie czytałam o tym za dużo.

Skoro nie czytałaś, to po co wygłaszać takie opinie:

W Polsce się nawet wyrabia jakieś mało ważne prawo jazdy międzynarodowe do poruszania się po drogach poza UE. Nic ono nie daje, ale jest :P

Z jednej strony nie wiesz bo się nie interesowałaś,

[kuki_1988]

@Jack_Donaghy: Wiem, że to nie dokument tożsamości. Aczkolwiek nie zawsze pod pojęciem dokument ze zdjęciem wymagany jest dokument tożsamości (może nie wszyscy to rozróżniają?).

Co do międzynarodowego prawa jazdy, to każdy może sobie o tym sam poczytać, a nie każdy wie, że istnieje, więc w sumie tylko w tym celu był mój komentarz. Stwierdziłam (owszem, przyznaję, że niepotrzebnie), że nic nie daje, gdyż kraje azjatyckie, które miały nie uznawać naszego prawa