Wpis z mikrobloga

@inZagi: możliwe ze tak ale człowiekowi jest cholernie smutno ze trzeba zostawić dotychczasowe życie i sielanke na rzecz życia samemu :( dobrze ze na stancji mam sexy dziewczynę z Hiszpanii to jakiś miły dodatek do tego wszystkiego :D
@Infamous: ja stałe mieszkanie znalazłem dopiero w drugim tygodniu studiów, wcześniej z kumplem zmienialiśmy ciągle (w ciagu miesiąca przeleciały 3 mieszkania), laptopów nie mielismy, a internet w telefonie to była mrzonka (2009), ale jakoś przeżyłem, zrobiliśmy mnóstwo melanży i poznałem full ludzi. Pomyśl, że jakieś 75% pierwszoroczniaków jest takich zagubionych (pozostałe 25% nie jest pierwszy raz na pierwszym roku #danezdupy )
@Dare: masz rację pewnie ale i tak nie jest to przyjemne, lapka na dniach kupuje ale gorzej z internetem bo chyba wszyscy maja swój własny czy cos a ja bym wolał mieć podłączony z kabla pod router, i byśmy płacili za internet po 10 czy 20 zł za osobę a nie ja sam gdybym chciał jakiś dla siebie to musze wywalić 60 zł minimum...
@Infamous: Trzymam kciuki, bo sam kiedyś mówiłem podobnie. Jedna rada: jeśli poczujesz że ten kierunek to nie jest to nie wstydź się powiedzieć sobie dość. Jeden rok w plecy to nie jest wielka strata, a jeśli już się czemuś poświęcać to tylko temu co lubisz i będzie sprawiało ci przyjemność. Wtedy i życie staje się przyjemniejsze i chęci do nauki są większe. A mówię to z autopsji gdyż mój pierwszy rok
@Dare: tak sobie myślę i wystarczy ze pooglądam sobie oferty pracy dla informatyków i gdy widzę te wyśmiewane ale jednak 15k to człowiek ma motywację nawet jeżeli nie będzie tyle zarabiać