Wpis z mikrobloga

17 568 - 263 = 17 305

TL;DR: Po gminy na trasie #oswiecim -> #tychy -> #mikolow -> #pszczyna -> #bielskobiala -> #brzeszcze -> #kety -> #andrychow -> #zator -> #krakow.

Dystans: 263km;

Średnia 27,6km/h;

Czas: 9h 32min;

Przewyższenia: 1314m.

Pobudka 4:00, nie zdążyłem na pociąg 5:32 do #katowice (widziałem jak odjeżdża), więc szybka zmiana decyzji i 5:45 do Oświęcimia. Wyznaczanie na Google Maps trasy rowerowej nie ma sensu, bo puszcza takimi zadupiami, że na porządnym MTB bym czasem się bał jechać, toteż wyznaczam samochodowe z pominięciem autostrad. No i parę razy wypuściło mnie na drogi z zakazem jazdy rowerem (np. krajowa 1), no i nie obeszło się bez łamania przepisów (alternatywą było nadłożenie ze 20km). Parę razy się pogubiłem (nie popatrzyłem na mapkę i zajechałem za daleko), parę razy jazda pod prąd... Cud, że mandatu nie dostałem przez tę wycieczkę. Przy wjeździe na 1-kę, szukałem alternatywnej drogi i spotkałem leśnego ssaka (nawet jeszcze niezbyt przechodzonego), który proponował odrobinę rozrywki przed dalszą drogą...

#bielskobiala awansuje bardzo wysoko w kategorii nielubianych miast. Górzyście, mnóstwo niezsynchronizowanych świateł, przez co wspina się człowiek pod górkę, męczy, zjeżdża i marnuje całą tę energię, bo znów czerwone... Poza tym laska z dzieckiem i ich Seba (kołczan prawilności marki Nike), czapka z daszkiem, krótkie spodnie, polo i ten jakże charakterystyczny chód z wymachami ramion. Zaczęli się okładać na chodniku... A potem jakby nigdy nic poszli sobie dalej razem.

#wieprz - nazwa godna ludzi z tegoż miejsca. Najpierw 2 samochody wyprzedzające mnie na trzeciego, a potem jakiś gość z synkiem (lat 20 i ciut) w samochodzie zaczęli mnie wyzywać, że w domu bym siedział (sic!), a nie jeździł rowerem. Dodatkowo na tych "serpentynach" już w #krakow na Księdza Józefa gościu się na mnie trąbi i drze, żebym spadał na ścieżkę... Ciekawe którą.

Na załączonym zdjęciu dowód na to, że #reklama dźwignią handlu. Tzw. #marketing w wersji wiliamowickiej. Tym razem nikt nie proponował osobiście "pieszczenia".

22 nowe gminy do #zaliczgmine co pozwoliło przekroczyć magiczną granicę 300 (302). Brakuje mi 23 do @byczys.

@George_Patton wołam boś chciał.

#rower #100km #200km

#rowerowyrownik
metaxy - 17 568 - 263 = 17 305



TL;DR: Po gminy na trasie #oswiecim -> #tychy -> #m...

źródło: comment_CSepLfwnDuBI5hR9tiysOi4cGDLCDYVO.jpg

Pobierz
  • 7
@metaxy: Przecież rano zimno i mglisto. Ty to jednak twardziel jesteś. Jak to godzisz z pracą/szkołą, że w środku tygodnia wycieczki na 9h strzelasz?

Standardowo już spytam, co jadłeś i piłeś, bo rano to chyba w bidonach coś ciepłego?

No i uważaj tam trochę, bo w razie czego to jadąc bez kasku warzywem zostaniesz. Ćwicz te mięśnie grzbietu. Będę w przyszłym miesiąc nowy kask kupował, więc Ci mogę stary podesłać, serio.
@Nirguna: No zimno i mgliście - nikt nie mówił, że będzie łatwo. Potówka, koszulka perforowana i bluza rowerowa - dość cienka - wystarcza. Jak to programista pracuję w domu i pracuję na swoim, więc w większości wypadków mogę sobie dowolnie robić wolne. 26 lat, więc szkołę i studia mam już chwilę za sobą.

W ciągu całej trasy wypiłem półtora litra płynów (Cola i czysta woda). Jak jeździsz intensywnie to robi się
@byczys: Non stop drogą 44. Nie odbijałem w żadne boczne drogi. Zapomniałem o Tobie i Tychach, ale na pewno będę tam jeszcze nie raz. Z tym, że częściej jednak jeżdżę w tygodniu niż w weekendy, ale może akurat się złoży.
@metaxy: jeżdżę tą drogą do pracy przez jakieś 7 km. Niestety z przymusu bo brak sensownych alternatyw. Ja jak wyjeżdżam po gminy to trasę wyznaczam z pominięciem głównych dróg. Oczywiście dystans się wydłuża, ale ruch w zasadzie lokalny. Często jeżdżę przez zadupia, ale to właśnie lubię. Byś dał znać to bym chociaż poprowadził kawałek;)
@byczys: Nie pomyślałem prawdę mówiąc, a nawet jakbym pomyślał to bym stwierdził, że jesteś w pracy to co Ci będę głowę zawracał. Ja lubię krajówkami jeździć, nie przeszkadzają mi TIRy i samochody w ogóle, a nie lubię zadupiów, bo często zły asfalt, dużo krzyżówek, czasem droga się urywa i jakieś polne utwardzone. A że sam pochodzę z zadupia to widok wsi obcy mi nie jest.

A Ty odchowaj szybko dzieciaka, bo