Wpis z mikrobloga

Mirki, co sie wczoraj #!$%@?ło.

Wiadomo, zaproszenie na meczyk, siedzą znajomi, siedzą loszki. Jedna taka mocne 9/10. Wszystko ładnie pięknie, grunt przygotowany elegancko (myślę, zajebiście! bo już stuleją zacząłem obrastać). I wtedy wchodzą ogórki kiszone, no #!$%@?, pomyślałem, nie jedz ich pomyślałem... za późno, nie pij jeszcze wody z ogórków pomyślałem... za późno.

Finalnie, nie mogę patrzeć na ogórki (całowanie się z zajebistą laską, która zionie wam kiszonką jest delikatnie mówiąc, do dupy), cały czar prysł, do tego nie miałem ochoty przeprawiać się przez Morze Czerwone, wiec zasnąłęm i to nawet nie wiem kiedy, bo wóda zryła banię.

Świetny wieczór, ale nie popuszczę. W piątek round 2, Fight!


#niecoolstory #rozowepaski #nietymrazem
  • 2