Miesiąc temu skończyłem studia i jestem serio załamany rynkiem pracy w tym mieście. Przez całe liceum i 5 lat na uczelni kułem całki, rachunki różniczkowe, algorytmy i wzorce projektowe. Setki nieprzespanych nocy i mnóstwo stresu. I serio teraz mam zarabiać tyle co robol na taśmie albo karyna na kasie w biedronce?
Jestem absolwentem prestiżowego technicznego kierunku jednej z wiodących uczelni z kraju, stypendystą ministra a wszystkie oferty pracy które otrzymuję to max
Jestem absolwentem prestiżowego technicznego kierunku jednej z wiodących uczelni z kraju, stypendystą ministra a wszystkie oferty pracy które otrzymuję to max
No jak pasjonaci, nerdy, autyści z ADHD z branży IT? Caly słoneczny długi weekend pewnie zakuwaliście nowe frameworki zamiast wyjść na dwór do ludzi, pogadać z ziomeczkami na siłce o sterydach, zaliczyć jakieś dupeczki z tindera czy spróbować kite-surfingu? Nawet mi was nie żal
Tak wam tylko powiem że w weekend podłączyłem za dużo sprzętów elektrycznych do gniazdka i #!$%@?ło mi
Widocznie mieszkasz z mamusią skoro tego nie wiesz