Leżał na autostradzie już pewnie potrącony przez kogoś innego.
Z daleka wyglądał jak czarna plama najezdni, jakby się coś wylało albo jak rozjechane zwierzę. Pomyślałem
a nie będę pasa zmieniał, wezmę to między koła
tuż przed jak jusz było za późno koteł podniósł głowę, a chwile później gruchnęło.
W lusterku widziałem jak się poruszył, nie wiem czy od pędu/uderzenia czy układ nerwowy mu tak drygnął.
ech (╯︵
@martuch: musisz wyjść z domu to nie będzie ciemnicy ( ͡° ͜ʖ ͡°)