Obecne ograniczenia prędkości nie są w żaden sposób dostosowane do aktualnie eksploatowanych samochodów na drogach. 50 km/h w zabudowanym przy tych osiągach/hamulcach to śmiech, 70 km/h mogło by być na lajcie, bo dużo osób wyznaje zasadę że "do 20 wzwyż nie łapią", więc i tak każdy leci te 60-70 ¯\(ツ)/¯ 50 w zabudowanym może miało sens za czasów poloneza i trabanta, teraz to kuriozum. #takaprawda #polskiedrogi
@Wraczek: spoko, może i technika poszła do przodu ale ludzie dalej mają czas reakcji, który nie ewoluował wraz z autami, do tego ruch samochodowy jest większy niż za czasów poloneza i trabanta a sami kierowcy mają więcej rozpraszaczy
@Wraczek: 20 lat temu można było lecieć 120 w mieście bo ludzie się bali na przejściach i nie było ruchu. Teraz ruch jest taki, że nie ma zwyczajnie potrzeby, a 50 km/h wynika nie tylko z bezpieczeństwa ale też hałasu czy płynności.
@Wraczek 50 to jest taka śmieszna prędkość przy której w większości aut masz za wysokie obroty na 3 bieg, ale za to za niskie na 4 i w końcu nie wiesz na którym jechać xD
Podwyższysz do 70, to ludzie bedą #!$%@?ć 85, bo 'hehe to tylko 15 wiecej'. Niestety grupa kierowców jest bardzo obszerna. Od kierowców z wyobraznia po ostatnich debili.
@Wraczek nie złapiesz wszystkich #!$%@?ących durniów. W zabudowanym imo 50 jest optymalne. Niezabudowany na wsiach również. Krajówki mozna byłoby podwyższyć. Co do autostrad to... 140 to i tak sporo. W takim uk autostrady to 112kmh, a nowszych samochodów jest wiecej niż w polsce.
@Wraczek: 50 może zostać ale jako standard, a nie wciskanie na siłę teraz wszędzie 30 xD No i zlikwidować zapis który pozwala na maksymalne podwyższenie prędkości do 70 w mieście - jest wiele miejsc gdzie masz po 3-4 pasy w jedną stronę, zero ruchu pieszych, kiedyś było 90 ale potem odgórnie zmniejszyli do 70
@Wraczek: nie, te odgórnie narzucone limity są jak najbardziej ok. Kuleje tylko dostosowywanie limitów do lokalnych warunków, np. - często teren zabudowany jest zabudowanym tylko formalnie, bo praktycznie wkoło nic nie ma - jeszcze częstszy przypadek - droga dwupasmowa, oddzielona od ruchu pieszego i rowerowego, brak zabudowań i limit nie zostaje nawet zwiększony do 70km/h
Ten drugi przypadek mam w pobliżu, ulubione miejsce na łowy panów z suszarkami. Droga pośrodku niczego,
50 km/h w zabudowanym przy tych osiągach/hamulcach to śmiech,
@Wraczek: Fakt, cokoolwiek więcej niż 30 km/h w większości miejsc w mieście, to aberracja. Raz kwestie bezpieczeństwa, dwa hałasu, a trzy, że odpowiednio zaprojektowany ruch w centrum będzie wtedy nawet płynniejszy.
@majk_emigrant: znam miejsce gdzie jadąc w jedną stronę obowiązuje ograniczenie do 40 km/h, natomiast gdy jedziesz z kierunku przeciwnego to masz niezabudowany i 90 ¯\(ツ)/¯ Ktoś zostawił znak po remoncie i tak to trwa po dziś dzień. Dodam że to szczere pole i zadupie.
@Wraczek nawet gdyby auta miały możliwość hamowania prawie że w miejscu, co z sytuacjami kiedy kierowca po prostu nie zauważy pierwszego? Poza tym różnica w przeżywalności wypadku przy prędkości 50 a 70 jest ogromna, na wykresie tłumacząc w przyblizeniu z burgerowego mph na km/h: 32 - 50, 45 - 70, 50 - 80.
@Wraczek: droga hamowania przy 70kmh jest trzykrotnie dłuższa niż przy 50kmh. Poza tym sam piszesz, że i tak każdy daje sobie te 20 kmh tolerancji to przy ograniczeniu 70kmh jeździliby 90kmh w zabudowanym?
@assninja: ale wiesz że bębnów z przodu już od dawna nie montują?
Jak wsadzisz opony od porsze do fabii to zahamuje niewiele gorzej (szersza opona = większa przyczepność), jedyne co to te hamulce z porszaka później się przegrzeją ¯\(ツ)/¯
50 km/h w zabudowanym przy tych osiągach/hamulcach to śmiech, 70 km/h mogło by być na lajcie, bo dużo osób wyznaje zasadę że "do 20 wzwyż nie łapią", więc i tak każdy leci te 60-70 ¯\(ツ)/¯
50 w zabudowanym może miało sens za czasów poloneza i trabanta, teraz to kuriozum. #takaprawda
#polskiedrogi
Teraz ruch jest taki, że nie ma zwyczajnie potrzeby, a 50 km/h wynika nie tylko z bezpieczeństwa ale też hałasu czy płynności.
No i zlikwidować zapis który pozwala na maksymalne podwyższenie prędkości do 70 w mieście - jest wiele miejsc gdzie masz po 3-4 pasy w jedną stronę, zero ruchu pieszych, kiedyś było 90 ale potem odgórnie zmniejszyli do 70
- często teren zabudowany jest zabudowanym tylko formalnie, bo praktycznie wkoło nic nie ma
- jeszcze częstszy przypadek - droga dwupasmowa, oddzielona od ruchu pieszego i rowerowego, brak zabudowań i limit nie zostaje nawet zwiększony do 70km/h
Ten drugi przypadek mam w pobliżu, ulubione miejsce na łowy panów z suszarkami. Droga pośrodku niczego,
@robertx: droga hamowania porsche z ceramicznymi hamulcami 70-0 będzie gdzieś o połowę krótsza niż fabią z bębnami 50-0 ( ͡º ͜ʖ͡º)
@Wraczek: Fakt, cokoolwiek więcej niż 30 km/h w większości miejsc w mieście, to aberracja. Raz kwestie bezpieczeństwa, dwa hałasu, a trzy, że odpowiednio zaprojektowany ruch w centrum będzie wtedy nawet płynniejszy.
ale ok niech będą zwykłe stalowe
@assninja: założę się, że nie. Pokaż dowody/pomiary.
Poza tym różnica w przeżywalności wypadku przy prędkości 50 a 70 jest ogromna, na wykresie tłumacząc w przyblizeniu z burgerowego mph na km/h: 32 - 50, 45 - 70, 50 - 80.
https://nacto.org/publication/city-limits/the-need/speed-kills/
Jak wsadzisz opony od porsze do fabii to zahamuje niewiele gorzej (szersza opona = większa przyczepność), jedyne co to te hamulce z porszaka później się przegrzeją ¯\(ツ)/¯