Zacznę od kul story(w skrócie, bo wersja pełna w tekście skargi):
Miejsce akcji Łódź.
Część pierwsza:
Jechałem sobie z kolegą, żeby go odwieść do domu. Zatrzymaliśmy się koło sklepu, bodajże Żabka na piotrkowskiej, on poszedł kupić coś do picia, wrócił i kontynuujemy naszą podróż. Gdy wysiadał w lusterku wstecznym widzę srebrnego Fusiona, no ale ok, jadę do akademika, bo miałem kumple podszkolić. Jadę sobie spokojnie i zerkam w lusterko, a Fusion nadal za mną jedzie. Taki stan rzeczy trwał do ul. Milionowej, do skrzyżowania Pomorska-Matejki, gdzie to Panowie policjanci(nieumundurowani) postanowili zatrzymać mnie do kontroli. No dobra, spoko, ciekawe o co im chodzi. Zaczęło się od tego że ponoć, nie zatrzymałem się na "strzałce"(na co jestem wyczulony)...
I tutaj zaczyna się akcja właściwa: panowie zamiast dokonywać rutynowej kontroli przeszukują mnie i moje auto. Ja musiałem się pozbyć wszystkiego co miałem w kieszeniach, saszetce, kurtce itd. Później wszystko co było w aucie zostało sprawdzone, nawet prywatną korespondencję się zachciało czytać. I tak panowie przeszukali mi auto, ot tak sobie. Po przeszukaniu, jak gdyby nigdy nic sobie pojechali na dalszy partol. I to był ich błąd. :)
Ja byłem trochę zszokowany całym zajściem i niestety wtedy nie miałem takiej wiedzy odnoście ich praw i obowiązków, jaką mam teraz. Na następny dzień zasięgnąłem informacji u znajomego byłego policjanta, z pomocą którego powstała skarga na działania podjęte przez w/w panów.
Wczoraj dostałem pismo, że skarga została uznana. Zatem mam kolejny "dowód" i wybieram się w najbliższym czasie do prokuratury z "donosem" o możliwości popełnienia przestępstwa przez p. funkcjonariuszy.
I tutaj kończy się kul story, więc przechodzimy do meritum. Jak w takim przypadku(z tego co czytałem w internecie jest takich mnóstwo) napisać skargę, na jakie paragrafy się powoływać, aby skarga została pozytywnie rozpatrzona.
Oto treść, bez danych osobowych, jak powinna taka skarga wyglądać:
SKARGA
Na postępowanie policjantów w związku
z wykonywaniem kontroli drogowej
na terenie miasta Łodzi
w dniu XX.XX.2011 r.
Dnia XX.XX.2011 r. około godziny 21:00 jako kierujący samochodem osobowym marki Opel Corsa nr rej. NR REJ, zostałem w Łodzi na ul. Pomorskiej zatrzymany do kontroli drogowej przez policjantów po cywilnemu, kierujących samochodem marki Ford Fusion koloru srebrnego, którego numerów rejestracyjnych nie pamiętam, za wyjątkiem liter EL.
Kierujący tym samochodem jechał za mną i zatrzymał mnie przy pomocy sygnału świetlnego i zajechaniu drogi.
Policjanci ci okazali mi jedynie odznaki, tzw. Blachy i oznajmili, że popełniłem wykroczenie na skrzyżowaniu ulic Narutowicza i Rydza – Śmigłego ponieważ Ich zdaniem, w ulicę Narutowicza wjechałem przy czerwonym świetle.
Jeden z tych policjantów zażądał okazania prawa jazdy oraz dowodu rejestracyjnego pojazdu. Polecenie wykonałem.
Jako kierowca, stosownie do art. 129 p. 1 wiem, że policjant upoważniony jest do kontroli pojazdu łącznie ze sprawdzeniem wyposażenia i ładunku, co wiąże się z otwarciem bagażnika. Otrzymałem polecenie otworzenia bagażnika, co uczyniłem. Policjant obejrzał wzrokowo zawartość bagażnika, zainteresował się gaśnicą, czy posiada zachowany termin ważności i nakazał bagażnik zamknąć. Te czynności uważam za zgodne z uprawnieniami przy kontroli drogowej.
Niestety w następnej kolejności policjanci przystąpili już do wykonywania czynności procesowych, uważam że w zakresie niezbędnej zwłoki, tj. przeszukanie. W pierwszej kolejności dokonali przeszukania mojej osoby. Wydali polecenie opróżnienia wszystkich kieszeni odzieży w którą byłem ubrany i położenia rzeczy i przedmiotów na masce samochodu. Nie oznajmili mi przy tym, dlaczego tę czynność wykonują. Polecenie wykonałem i na masce znalazły się: telefon komórkowy, portfel z pozostałymi dokumentami i pieniędzmi, klucze, chusteczki higieniczne, rachunki różnych opłat, zapalniczka itp. Znamiennym jest, że jeden z policjantów dokonywał przeszukania mojego portfela, wyjmując z niego dokumenty i zapoznając się z ich treścią, czytał również pozostałe dokumenty.
Po dokonaniu tych czynności dokonał osobistej rewizji mojej osoby przy ubezpieczeniu drugiego policjanta. Wkładał mi ręce w kieszeni spodni, koszuli oraz kurtki.
Warto przy tym zaznaczyć, że czynności które opisałem nie stanowią wyposażenia samochodu, i jeżeli było to prawnie uzasadnione, to powinno być prawnie udokumentowane protokołem przeszukania z moim podpisem i uwagami. Policjanci takiego protokołu nie sporządzili. Nie okazali mi zatem prokuratorskiego nakazu przeszukania, nakazu przełożonego lub legitymacji służbowej w przypadkach niecierpiących zwłoki. Zatem, jako osoba podejrzana przy takich czynnościach, w związku z brakiem przedmiotowego protokołu nie otrzymam zatwierdzenia tej czynności przez prokuratora, do czego mam prawo i zapewniam, że takiego potwierdzenia bym żądał, łącznie z nadesłaniem mi korespondencji.
Niestety, nie był to koniec czynności przeszukania. Policjanci przystąpili do przeszukania wnętrza samochodu. Na półce lewych drzwi znajdowała się paczka papierosów, z których policjanci wyjęli papierosy i w nieznanym mi celu je oglądali. Z półki znajdującej się nad radiem samochodowym wyjęli jej zawartość łącznie z kopertą w której były życzenia i inne dokumenty, które policjanci czytali. Wyjmowali również znajdujące się w samochodzie narzędzia, tj. śruby, nakrętki, klucze nasadkowe, które oglądali. Zaglądali za i pod siedzenia. Wyjmowali zawartość z bocznych wewnętrznych kieszeni drzwi i przeszukali ich zawartość. W miejscu tym podkreślić należy dalej, że nie są to czynności kontrolne pojazdu, to typowe przeszukanie pomieszczenia, którego tryb regulują: art. 219 KPK, art. 220 KPK z pozostałymi artykułami. Protokołu przeszukania nie sporządzono. Uprawnień mnie nie pozbawiono, żadnych pouczeń mi przysługujących mi nie udzielono.
Po wykonaniu tych czynności policjanci już nie wrócili do przyczyn zatrzymania mnie do kontroli drogowej, o czym pisałem wyżej i nawet nie pouczyli, nie mówiąc nic o postępowaniu mandatowym, którego nie zaproponowali.
Wobec powyższego stanu rzeczy, nie kwestionując uprawnień policji do czynności przeszukania osób i pomieszczeń uważam, że czynności te regulują przepisy Kodeksu Postępowania Karnego. Moim zdaniem policjanci przekroczyli swoje uprawnienia, naruszyli obowiązujące przepisy służbowe oraz prawa, czym działali na moją szkodę jako osoby fizycznej, co uzasadnia podejrzenie uzasadnionego popełnienia przestępstwa w świetle art. 231 KK, przestępstwa ściganego z urzędu.
Nazwisk tych policjantów nie znam. W każdym razie zostało wymienione imię jednego z Nich – Przemysław. Zapamiętałem w miarę możliwości Ich wygląd i rysopisy.
Jeden z panów był wzrostu około 1,80 m., twarz okrągła bez znaków szczególnych, ostrzyżony był „na łyso”, prawdopodobnie z włosami odcieniu blond. Ubrany był w czarną kurtkę do pasa, chyba jeansowe, czarne spodnie. Kurtka był zapięta pod szyję.
Drugi pan o włosach krótkich, chyba kolory blond, podobnego wzrostu. Cech szczególnych twarzy nie zapamiętałem z uwagi na wieczorową porę. Nie przypominam sobie również jego ubioru.
Jestem w stanie wymienionych panów rozpoznać.
Świadkiem tego zdarzenia jest: WPISAĆ DANE
Uprzejmie proszę, niniejszą skargę potraktować zgodnie z przepisami Kodeksu Postępowania Administracyjnego.
Za pozytywne rozpatrzenie mojej skargi uprzejmie dziękuję.
Komentarze (254)
najlepsze
W każdym razie raz widziałem, że stali na trawniku to postanowiłem ostentacyjnie cyknąć im fotki aby napisać zażalenie. W każdym razie panowie zaprosili mnie do radiowozu i się zaczęło. Sprawdzili moje dane, sprawdzili czy telefon
Skoro kojarzysz to opowiem dokładniej, że stali na błotku przed 7. akademikiem. Jak pytali dlaczego im cykam fotę to się zdziwili jak usłyszeli, że za parkowanie na trawniku a tam ani źdźbła trawy. W każdym razie kiedyś sam dostałem upomnienie od policji, że na tym błotu parkuję więc... ;)
Co do faktu przechodzenia przez drogę w niedozwolonym miejscu to oni już do podciągają do absurdu.
@brick: Nie zawsze tam stoją, a to daje zaoszczędzone czasami nawet z 5 minut, bo jeśli to jest to miejsce o którym myślę, to jest kładka jakieś 200-300 metrów, na którą trzeba wejść, a potem zejść i dojść kolejne 200-300m albo w drugą stronę ta sama odległość do skrzyżowania ze światłami, na którym też się czasami czeka koło 2 minut
Mocne to !
Swoją drogą, ciekawe jak to się potoczy. :]
Edit :
Odebrałem mandat i poprosiłem ich o okazanie legitymacji od razu mówiąc że mogą oczekiwać konsekwencji.
Wyśmiali mnie i odjechali. Natychmiast
~ jesteś komendantem i nie można Cie ruszyć
~ masz pod sobą cały komisariat ludzi
~ Twój dobry kolega dzwoni do Ciebie mówiąc że dwóch Twoich podopiecznych odpaliło jakieś sk#$!ysyństwo
Teraz pytanie co robisz:
~ #!$%@? ich z roboty ? NIE. Co jak co pracujesz z nimi i znasz
W pierwszym przypadku policjant pewnie będzie gadał o art. mówiącym o poszukiwanych i zaginionych. a jako podstawę faktyczną powie, że jesteście podobni do poszukiwanego. Warto zapytać którego poszukiwanego :)
Policjanci kłamią, każdy kłamie jak ratuje swoją dupę.
Ale ciekaw jestem strasznie jak to się dalej potoczy. Mam nadzieję, że za 5 lat jeszcze będę na Wykopie. ;/
Szczerze mówiąc, skarga musiała być pozytywnie rozpatrzona, ze względu na świadka i podane paragrafy :) Musiałem trochę głupiego poudawać :)
edyta: życzę i sobie i tobie, abyśmy za te 5 lat spotkali się na wykopie:)
gaśnica nie musi mieć przeglądu. wystarczy że jest w aucie.
Komentarz usunięty przez moderatora
Jak małpy. Trzeba tępić rozbestwienie mundurowych, bo czuja sie jak święte krowy w tym kraju.
@Sagittarius: hmmm... "zatrzymany do kontroli drogowej przez policjantów po cywilnemu"
Poza tym przepis na który się powołujesz dotyczy ciężarówek. chyba że chcesz sprawdzać w osobówce nacisk na oś?!
Nigdy nie otwierajcie policjantowi, bagażnika ot tak. Nie dawajcie telefonów do sprawdzenie IMEI (to także w przypadku uzasadnionego podejrzenia, że jest kradziony). Kiedy robicie imprezę i hałasujecie nie otwierajcie policjantom drzwi
Tak to może wyglądać :)
Do drzwi ktoś stuka.
- Kto tam?
- Otwierać! Milicja!
- Czego chcecie?
- Porozmawiać.
- A ilu was jest?
- Dwóch.
- To porozmawiajcie ze sobą
ładunków w portach i na dworcach oraz w środkach transportu
lądowego, powietrznego i wodnego
§ 16. 1. Policjant przy przeprowadzaniu kontroli osobistej wykonuje kolejno następujące czynności:
1) określone w § 2 ust. 1 2;
2) sprawdza zawartość odzieży osoby kontrolowanej i przedmioty, które znajdują się na jej ciele, nie odsłaniając przykrytej odzieżą powierzchni ciała;
3) sprawdza zawartość podręcznego bagażu oraz innych przedmiotów, które posiada przy
"Policjant ma prawo do przeprowadzenia kontroli osobistej lub przeglądania zawartości bagażu lub ładunku w przypadku uzasadnionego podejrzenia popełnienia przez
http://www.youtube.com/watch?v=tWGcUbY8CJ0
Co lepsze, nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek podali powód przeszukania... chociaż rzadko oglądam to gówno, bo aż wstyd na to patrzeć ;)
Ja nie pisałem skargi ale auto, które "demontowali" chwilę po moim to jakiś nowszy mercedes i pan był tak wściekły, że na pewno skargę napisał.
Pourywali mi kilka zaczepów
Wiesz nie wiem jak to się ma w stosunku do kablowania, bo moi sąsiedzi
Komentarz usunięty przez moderatora
Kiedyś stałem sobie z kolegą na parkingu, jakaś 1-2 w nocy i podjechał patrol. My staliśmy na zewnątrz auta i panowie poprosili nas o dowodziki. Przeszukania żadnego nie było ani nic, ale po spisaniu dowodów był mniej więcej taki dialog:
Policja: a panów to nie denerwuje takie spisywanie?
My: nie no, może bardziej uciążliwe niż denerwujące
Policja: no widzicie, dla nas też
http://youtu.be/3ZJXCTtBQdE
Komentarz usunięty przez moderatora