Piszę ten tekst, gdyż może ktoś ma podobną sytuację i w ten sposób mogę pomóc.. szybko. Proszę wykopcie, nie chodzi tu o mnie, a o innych w podobnej sytuacji.<br />
<br />
<br />
<br />
Nie wiem jak zacząć, czy opisywać swój przypadek- może być nudno, czy zacząć od opisywania, by każdy mógł się nad sobą zastanowić- ale wtedy może być mało jasne.<br />
<br />
W sierpniu zeszłego roku złapałem zapalenie gardła, dostałem antybiotyk (azytromycynę 500mg na trzy dni). Czułem się znacząco osłabiony, ale po tych dawkach przeszło. Słabość nawróciła po kolejnych trzech dniach. Następny antybiotyk. Znowu przeszło. Gdy po raz drugi odrzuciło mnie lekarz zwalił wszystko na alergię. Po kilku dniach na własną rękę wziąłem antybiotyk i jakoś zaleczyłem chorobę. Po miesiącu przypomniała o sobie. Z początku czułem zwykłą senność wieczorami, lekkie otumanienie, rozkojarzenie. Uczucie jakby ciągle łapało mnie przeziębienie, jednak bez objawów ze strony gardła, nosa itp. Rano budziłem się zdrowy. W miarę upływu czasu czułem się gorzej. Z każdym miesiącem potęgowały się stany złego samopoczucia, braku sił. Co na to lekarz? Wykonałem badania krwi (całą gamę m.in. OB, morfologię, próby wątrobowe, lipaza, amylaza, kreatynina, hormony tarczycy, CRP, ASO, glukozę...), wszystko idealne, jak stwierdził lekarz jak u niemowlaka. Dodał, że to hipochondria i niewiele brakowało, a dostałbym skierowanie do psychiatry. Frustracja narastała, a z nią poczucie bezsilności. Przypadek chciał, a raczej Opatrzność, że jedna Pani doktor również z niedowierzaniem i zdziwieniem stwierdziła, że jak już tyle się wykosztowałem mogę ostatecznie zrobić badania na obecność przeciwciał przeciw bakterii. <br />
Najprawdopodobniej był to strzał w dziesiątkę! IgG dla Chlamydii Pneumoniae wyszedł na poziomie 110 RU/ml, a poziom dla pozytywnego zaczynał się od 22. Poszedłem z tym do lekarza (żeby jednego). Lekarz rodzinny popatrzył i stwierdził, że obecność tych przeciwciał świadczy o przebytej chorobie, następna dwójka przytaknęła i zaleciła leczenie, gdyż niedoleczenie tego badziewia skutkuje przejściem w stan przewlekły i wykształceniem tych przeciwciał, szczególnie, że mam ich 5x ponad normę. Uruchomiłem internet i trafiłem na forum. Potwierdziło się jedno, że wiele osób cierpiało z tego powodu. W przeważającej większości historia była podobna- zapalenie gardła lub oskrzeli, przyleczenie antybiotykiem, stopniowe pogorszenie, "psychiatryk", przypadkowy strzał, leczenie...<br />
<strong>Po co to piszę? Pamiętam swoje rozgoryczenie i niemoc. Najgorsza była świadomość, że nikt mi nie wierzy. Stan podgorączkowy też zmyśliłem, nie? Gdyby nie przypadkowy strzał, co by było? Gdyby wtedy, ponad pół roku temu, gdy dostałem zapalenia gardła dostał antybiotyki na miesiąc, dziś najpewniej byłbym zdrowy, teraz leczenie to ruletka. Ludzie, za tym co piszą na forum leczą się po kilka lat.</strong><br />
<br />
<h1><strong>Jeśli masz stany ciągłego zmęczenia, szczególnie łapiące na wieczór, czujesz się czasami rozbity, np. co kilka dni, bolą cię czasami kości lub mięśnie, nie masz siły, masz nawracające przeziębienia czy bóle gardła zrób sobie test na chlamydię+mycoplazmę pneumoniae.</strong></h1><br />
<br />
<h1><strong>IgG, IgM i ew. IgA. Bakteria ta potrafi siedzieć długo w organizmie nie dając objawów, ale stopniowo wyniszcza organizm. Może powodować wiele chorób. Kiedyś mówiono, że człowiek jest chorowity, albo słaby, a być może wszystkie te objawy były powodowane przez tą paskudną bakterię. Poczytajcie sobie...</strong></h1><br />
<br />
Bakteria jest niedawno poznana i jeszcze mało jest informacji o niej, a ponoć występuje często. Nie ma konkretnych wytycznych co do leczenia jak w przypadku np. gruźlicy. Stąd ignorancja i brak działania ze strony lekarzy. <br />
<br />
Nawet jeśli nie masz objawów proszę WYKOP, być może komuś ta informacja będzie pomocna i szybko się wyleczy na samym początku choroby.
Komentarze (374)
najlepsze
pewnie dlatego brałeś go tylko raz.
Jeszcze jest jedna ważna rzecz, czasem lenistwo to zwykłe lenistwo, a senność może być i od niewyspania.