Istnieje oczywiście teoria spiskowa która mówi,że okręt zatonął trafiony amerykańską torpedą wystrzeloną z okrętu podwodnego.O prawdziwości tej tezy ma świadczyć dziura w kadłubie po lewej stronie patrząc od dziobu,której nie widać na tych zdjęciach a widać tu http://whatreallyhappened.com/WRHARTICLES/KURSK/kazouille_1105145210_torpille3.jpg
Francuski filmowiec Jean-Michel Carré w swoim filmie dokumentalnym "Koursk: un sous-marin en eaux troubles" pokazanym 7 stycznia 2005 roku na kanale France 2 (ostatnia emisja telewizyjna w języku polskim: Planete 20 sierpnia 2005) zasugerował, że "Kursk" zatonął w wyniku kolizji z amerykańskim okrętem podwodnym lub został trafiony torpedą wystrzeloną z amerykańskiej łodzi podwodnej. Niedługo po wypadku Kurska Amerykanie zredukowali zadłużenie Rosji względem USA
Do tej pory sądziłem, że na okrętach podwodnych chodzi się wpozycji pochylonej, ciasnymi korytarzami. A na zdjęciach widać, że to jest potężne. Mimo to bałbym się w czymś takim pływać.
Wyciągnęli tylko część z pociskami balistycznymi, reszta to już bezużyteczny złom i kilka dziesiąt kg materiałów wybuchowych. Niestety kolejny okręt zatonął i niestety obydwa projekty pochodzą z 70 lat. Jak większość rosyjskiego sprzętu który z roku na roku jest bezskutecznie modernizowany. Na przełomie lat 80-90 wprowadzono nowy typ okrętu atomowego zwanego Typhoon, z czego jeden jest na chodzie, reszta jest nadal w stoczniach (razem 7, jeśli się mylą to poprawcie) i są
Dzięki za wykop, świetnie fotki -- o dziwo wcześniej ich nie widziałem, mimo że trochę się interesuję okrętami podwodnymi.
Kilka wyjaśnień/uwag, dla zainteresowanych:
Gabaryty
Kursk to faktycznie ogromny okręt. Należał do klasy Oscar-II, trzeciej co do wielkości ze wszystkich okrętów podwodnych. Jest mniejszy jedynie od amerykańskich Ohio i rosyjskich Typhoonów, okrętów będących nosicielami rakietowych pocisków balistycznych (SSBN). Kursk waży ponad 18.000 ton, co czyni go prawie 3x większym od obu fregat rakietowych
Trochę nielogicznie to napisałeś bo z fragmentu o ewakuacji wynikałoby że ktoś przeżył tę katastrofę. Od samego wybuchu nie zginęła cała załoga. Ci co ocalali nie wiadomo jak długo jeszcze żyli. Reszta informacji o tej tragedii jest w internecie i naprawdę są to ciekawe informacje. Pamiętam bardzo dobrze te wakacje kiedy zatonął Kursk. Norwegowie mogli wyciągnąć okręt ale Ruscy obawiali się przejęcia przez nich technologii którą był naszpikowany Kursk. Pamiętam kuriozalne "informacje"
No faktycznie. Powinienem był napisać "ci, co przeżyli eksplozję" -- bo oczywiście po kilku dniach nawet oni ponieśli śmierć we wnętrzu kadłuba Kurska, z braku tlenu.
Co do tego, o czym pisałeś: o ile wiem, Norwegowie ani nikt z Zachodu nie planował wyciągnięcia okrętu w ramach akcji ratunkowej. Nie sądzę, by takie coś dało się zrobić w wystarczająco krótkim czasie. Oferowano jednak pomoc przy użyciu ratunkowych, miniaturowych okrętów podwodnych, m.in.
Znowu było bum na rosyjskim okręcie. Dwadzieścia osób zginęło a 22 zostały ranne na okręcie podwodnym "Nerpa" z napędem atomowym. Rosyjskie władze wojskowe mgliście informują, że powodem była awaria systemu przeciwpożarowego.
Komentarze (73)
najnowsze
i tu
http://whatreallyhappened.com/WRHARTICLES/KURSK/kazouille_1105145222_torpille4.jpg
Ponoć charakterystyczna dla miejsca uderzenia przez torpedę,która eksploduje wewnątrz.
Francuski filmowiec Jean-Michel Carré w swoim filmie dokumentalnym "Koursk: un sous-marin en eaux troubles" pokazanym 7 stycznia 2005 roku na kanale France 2 (ostatnia emisja telewizyjna w języku polskim: Planete 20 sierpnia 2005) zasugerował, że "Kursk" zatonął w wyniku kolizji z amerykańskim okrętem podwodnym lub został trafiony torpedą wystrzeloną z amerykańskiej łodzi podwodnej. Niedługo po wypadku Kurska Amerykanie zredukowali zadłużenie Rosji względem USA
Kilka wyjaśnień/uwag, dla zainteresowanych:
Gabaryty
Kursk to faktycznie ogromny okręt. Należał do klasy Oscar-II, trzeciej co do wielkości ze wszystkich okrętów podwodnych. Jest mniejszy jedynie od amerykańskich Ohio i rosyjskich Typhoonów, okrętów będących nosicielami rakietowych pocisków balistycznych (SSBN). Kursk waży ponad 18.000 ton, co czyni go prawie 3x większym od obu fregat rakietowych
No faktycznie. Powinienem był napisać "ci, co przeżyli eksplozję" -- bo oczywiście po kilku dniach nawet oni ponieśli śmierć we wnętrzu kadłuba Kurska, z braku tlenu.
Co do tego, o czym pisałeś: o ile wiem, Norwegowie ani nikt z Zachodu nie planował wyciągnięcia okrętu w ramach akcji ratunkowej. Nie sądzę, by takie coś dało się zrobić w wystarczająco krótkim czasie. Oferowano jednak pomoc przy użyciu ratunkowych, miniaturowych okrętów podwodnych, m.in.