Zamierzam podzielić się z Wami pewnym problemem, który ostatnio mnie trapi...
Problem, który może dotknąć każdego, problem od którego się nie umiera, ale można osiwieć, tracąc przy tym dużo czasu i energii. Problem z pozoru błahy, ponieważ dotyczy karteczki papieru o powierzchni kilku cm2, z wypalonymi napisami, o której nikt nie myśli, a później tego żałuje..;)
pejter z- #
- #
- #
- #
- #
- 317
Komentarze (317)
najlepsze
mogę wymienić w automacie do butelek na paragon który pozniej realizuje w kasie , tak naprzykład wczoraj wymieniłem 3 skrzynki z butelkami i dostałem 489 czk. a pełna skrzynka kosztuje 490 czk. najlepszego piwa Budvar. czy u nas w kraju to jest za trudne do redalizacji nasze butelki wyrzucam do kosza bo nikt
Komentarz usunięty przez moderatora
pozdrawiam
I rownież ciezko znalezc butelke wyrzucona na trawnik - ludzie podnosza i (niewazne pobudki) oddaja do sklepu. Maszyna wypluwa paragon z kodem kreskowym - i odbierasz w kasie jako minus od ceny zakupów - nie wiem czy mozna gotówke otrzymac.
Co ciekawe - na automacie jest przycisk - "Pomóż - Czerwony krzyż" .
Na Pomorzu nikt z butelkami nie robi problemu, chociaż lokalny zwyczaj głosi, że z więcej niż 10-15 butelkami na raz raczej trochę wstyd przychodzić.
polska: złodziej myśli tylko jak tu nakraść
i nie czepiał bym się tu sklepikarzy. taka organizacja