Tak swoją drogą - czy jest jakiś sposób na pozbycie się kogoś z prywatnego miejsca parkingowego? Blokady nie założysz/lawetą nie wywieziesz, bo to zajęcie mienia. Policja nic tu nie zdziała, bo "teren prywatny/droga wewnętrzna", a pod naruszenie miru domowego taki czyn nie podpada.
@rss: U nas postawili znak "strefa ruchu" i ponoć teraz można odholować. Dodatkowo postawili słupek parkingowy ale nie wszystkim mieszkańcom chce się go zamykać. Były też takie takie przypadki że ktoś z zewnątrz przyjechał, poszedł do sklepu a któryś z mieszkańców zamknął słupek :d
straż miejska czy policja wzywa lawetę bez dwóch zdań
@andrej77: powiedz to policji/straży miejskiej. Jest to traktowane jak droga wewnętrzna, a w takim miejscu nie mogą interweniować w kwestii np. złego parkowania, bo oznakowanie miejsc parkingowych wspólnota wykonuje sama - a skoro nie robił tego urząd czy inny ZDM, to takie oznakowanie nie ma mocy prawnej. :( Znam sprawę, bo mieliśmy na osiedlu osoby parkujące na cudzych miejscach w garażu podziemnym.
Zmiany przepisów rzeczywiście są w takim wypadku potrzebne, ale należałoby też zadbać o drugą stronę, czyli właścicieli parkingów. Ustanowić kary za nakładanie blokad, ale jednocześnie nałożyć na straż miejską obowiązek odholowywania lub blokowania niepoprawnie parkujących na prywatnym terenie pojazdów.
@matips: Ale straż miejska taki obowiązek już od dawna wykonuje. Miejsce prywatne ma być odpowiednio oznaczone oraz musi być wprowadzony regulamin np. przez wspólnotę mieszkaniową. Tylko tu jakieś cwaniaki myślą że będą zarabiać. Ciekawe co na to urząd skarbowy?
ogólnie właśność prywatna = świętość i koleś który na filmie jęczał o ograniczaniu wolności to j$#@ny hipokryta, bo zajmowanie cudzego miejsca parkingowego to też ograniczanie wolności.
Z drugiej strony, firma powinna wystawiać rachunek takim delikwentom i ewentualnie egzekwować wpłatę należności drogą sądową, bo nakaz płacenia na miejscu i gotówką jest haniebny.
Moim zdaniem jeżeli to jest prywatny parking to właściciel ma prawo. Załóżmy - zakupiłeś sobie działkę, zbudowałeś parking, postawiłeś tabliczkę, że tylko dla określonych osób, a tu ci obcy chcą parkować sobie za darmo.
@Lluc: opieka nie jest za darmo tylko mają kasę z mandatów. Właściciel/właściciele mają spokój, że na ich terenie za który zapłacili i go utrzymują nikt nieupoważniony nie zaparkuje a firma która się tym zajmuje ma tyle kasy ile uda im się blokad założyć.
Układ idealny a czasem może się uda wychować ludzi i zaczną szanować własność prywatną.
"Przez sam fakt skorzystania z parkingu zawierają państwo z nami umowę na poniższych zasadach(...)" - czy to ma jakąś moc prawną?
Bo na tej zasadzie mogę sobie strzelić napis na koszulce: "przez sam fakt rozmowy ze mną zawierają państwo umowę na zasadach 1000zł za każde zamienione słowo" i ma to podobny sens...
"Przez sam fakt skorzystania z parkingu zawierają państwo z nami umowę na poniższych zasadach(...)" - czy to ma jakąś moc prawną?
@Horus_WNC: oczywiście, że ma. To się nazywa umowa adhezyjna. I oczywiście możesz sobie zrobić taką koszulkę i pobierać takie opłaty - jednak powodzenia w ich egzekwowaniu.
Komentarze (62)
najlepsze
Pomijam chamstwo kierowców którzy parkują gdzie popadnie przy okazji blokując inne samochody.
Wzywana na miejsce policja lub straż miejska mają to w dupie bo dzieje się to na terenie prywatnym.
Co robi urząd miasta aby rozwiązać problem? Nic, dokładnie nic, też mają wszystkich w dupie i to głęboko.
Jak ktoś chce zobaczyć jak ciężko pracuje straż miejska to zapraszam
@andrej77: powiedz to policji/straży miejskiej. Jest to traktowane jak droga wewnętrzna, a w takim miejscu nie mogą interweniować w kwestii np. złego parkowania, bo oznakowanie miejsc parkingowych wspólnota wykonuje sama - a skoro nie robił tego urząd czy inny ZDM, to takie oznakowanie nie ma mocy prawnej. :( Znam sprawę, bo mieliśmy na osiedlu osoby parkujące na cudzych miejscach w garażu podziemnym.
Z drugiej strony, firma powinna wystawiać rachunek takim delikwentom i ewentualnie egzekwować wpłatę należności drogą sądową, bo nakaz płacenia na miejscu i gotówką jest haniebny.
Układ idealny a czasem może się uda wychować ludzi i zaczną szanować własność prywatną.
Bo na tej zasadzie mogę sobie strzelić napis na koszulce: "przez sam fakt rozmowy ze mną zawierają państwo umowę na zasadach 1000zł za każde zamienione słowo" i ma to podobny sens...
@Horus_WNC: oczywiście, że ma. To się nazywa umowa adhezyjna. I oczywiście możesz sobie zrobić taką koszulkę i pobierać takie opłaty - jednak powodzenia w ich egzekwowaniu.
Komentarz usunięty przez moderatora