@Rad-X: miałem podobne wrażenia, nawet pozwoliłem sobie wytknąć to autorowi w komentarzach. Niestety merytoryki w nim brak, nie wiem po co to wykopywać.
Tam zaraz informatyczna. A energetyczna? A gospodarcza? A kolejowa (niedawno była)? Wszystko u nas tak działa i IT wcale nie jest wyjątkiem. Za inwestycje, od których zależą gigantyczne pieniądze nikt na dobrą sprawę nie odpowiada. Prywatny folwark, a byłoby właściwie dobrze, gdyby prywatny. Niestety pieniądze publiczne, niby nawet własność publiczna, ale zarządzanie jak w prywatnym folwarku. Tylko takim, w którym zarządca może mieć wbite w to, czy wszystko będzie działać, czy padnie.
Inny prosty przykład to system librus - czyli elektroniczny dziennik dla szkół.
Wyobraźmy sobie środek maja, gdzie nagle system pada, a dostawca serwerów ma problem z przywróceniem danych z kopii zapasowaej. Pesymistycznie rokując po 2tygodniach udaje się przywrócić 80% danych - resztę trzeba odtworzyć. Oceny jeszcze nauczyciel ma na kopi sprawdzianów, ale obecności?
@Supaplex: Wasze przykłady obrazują prostą zależność: dostajesz to, za co płacisz + pokazuje makabrycznie niską świadomość informatyczną osób decyzyjnych w publicznych instytucjach. Na dodatek baaardzo rzadko rozumie się u nas różnicę między kupieniem sobie programu i serwera, a utrzymaniem Usługi Informatycznej (inny przykład - pomylenie komputeryzacji z informatyzacją, przez co w szkołach i urzędach pojawiało się mnóstwo mocnych, nikomu niepotrzebnych do pracy komputerów).
Komentarze (8)
najlepsze
Program służący do wysyłania 000. >_<
Taki szczegół ni z gruchy ni pietruchy tłumaczący i wyjaśniający czym było to 000 i dlaczego taki błąd zaistniał
Wyobraźmy sobie środek maja, gdzie nagle system pada, a dostawca serwerów ma problem z przywróceniem danych z kopii zapasowaej. Pesymistycznie rokując po 2tygodniach udaje się przywrócić 80% danych - resztę trzeba odtworzyć. Oceny jeszcze nauczyciel ma na kopi sprawdzianów, ale obecności?
@Supaplex: Librus to tragedia programistyczna. Ludzi którzy ten system wykonali powinni publicznie wychłostać.
@Rad-X:
@Supaplex: Wasze przykłady obrazują prostą zależność: dostajesz to, za co płacisz + pokazuje makabrycznie niską świadomość informatyczną osób decyzyjnych w publicznych instytucjach. Na dodatek baaardzo rzadko rozumie się u nas różnicę między kupieniem sobie programu i serwera, a utrzymaniem Usługi Informatycznej (inny przykład - pomylenie komputeryzacji z informatyzacją, przez co w szkołach i urzędach pojawiało się mnóstwo mocnych, nikomu niepotrzebnych do pracy komputerów).