"Honest interview", czyli rozmowa kwalifikacyjna po polsku
A właściwie to, jak mogłaby wyglądać, gdyby odpowiadać w 100% szczerze. Do napisania tekstu skłoniła mnie dzisiejsza rozmowa, w której miałem (nie)przyjemność uczestniczyć. Wrzucam jako znalezisko za namową "społeczności mikrobloga" (jak to poważnie brzmi...). Miłej lektury.
Farquart z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 459
Komentarze (459)
najlepsze
- "Co by pan zrobił gdyby wylądował pan na bezludnej wyspie, spędził tam kilkanaście lat i nagle pewnego dnia podpłynął by statek pełen pięknych dziewczyn, jednak byłyby on ludożercami?"
- "Proszę wymienić 10 alternatywnych zastosować spinacza biurowego"
Z ostatnich głupich rozmów zapamiętałem jedną. Praca miała być na stanowisku związanym ze sprzedażą.
- za stołem na rozmowie
No co - PŁYNNY... czepiasz się ;)
Widzę, że najgłupsze rozmowy jeszcze mnie ominęły ;)
Moje cool story:
Rozmowa kwalifikacyjna, dużą firma, wiele oddziałów w kraju, rekrutacja na stanowisko młodszy administrator it, 3 rekrutujących (kadrowa jakaś, manager it, informatyk):
"Czy uważa pan, że pana matka jest dobrą osobą?" WTF?
"Czy rodzice dobrze pana wychowali?" WTF?
I tak przez jakieś półtorej godziny, pani z kadr sadzi takimi pytaniami. Z dziedziny it były 3 (słownie
Pracowałem swego czasu przez 3 miesiące w firmie badawczej (jestem z zawodu socjologiem i nie!, nie chciałem pracować w McDonaldzie ;) ). Moim menadżerem była kobieta (żeby nie było... nie mam nic przeciwko kobietom na takim stanowisku), której kompleksy wypływały uszami. Raz zdarzyło się, że skrytykowała mnie w obecności pracowników i poprosiłem ją o rozmowę na osobności.
Ostatnio w mojej firmie doszło do różnych restrukturyzacji i podziękowano dwóm wysoko postawionym paniom (nie z mojego działu). I choć nie zatrudniono nikogo w zamian (nie wiem jakie są plany), to i tak wszyscy są zadowoleni, bo nikt ich pracy już nie sabotuje.
Po skończeniu studiów jak większość z tych którzy kończyli ten kierunek (inżynieria środowiska) bez mamusi, tatusia, cioci, wujka w branży - pracy znaleźć nie mógł. Któregoś dnia dzwoni do niego jego z kolei znajomy i mówi: "Słuchaj, będzie u nas (u nas = wielga koroporacyja mająca swój główny oddział we Wrocławiu") rekrutacja do IT, nie ma wielkich wymagań, a Ty jak pamiętam jesteś dobry w te klocki
Ja: Ma Pan wpisane w CV - Bardzo dobra znajomość sieci komputerowych, protokołu tcp/ip itd. itp (dlatego go w ogóle zaprosiłem),
Delikwent: Wpisałem w CV znajomość sieci ponieważ bardzo interesowały mnie wykłady na studiach.
Koleś jechał 30km na tą rozmowę. Stracił swój i mój czas. Takich miszczów miałem wielu.
@diem: umarłem
#tylestracic
1. Dlaczego odbyła Pani tak dużo praktyk?
- ??
2. Czy zastąpiłaby Pani koleżankę na stanowisku administracyjnym (rozmowa dotycząca stanowiska "stażystko-asystentki" z dożywotnią umową o dzieło, w ogłoszeniu tylko wspomniano o zainteresowaniach marketingiem)?
- trzeba być elastycznym, więc nie widzę problemu w tymczasowym zastępstwie itp. itd..
- bardzo się na Pani zawiedliśmy - Pani chce się rozwijać w firmie, a nie
Pozdrawiam.
Miło mi to słyszeć. Zawsze to jakieś pocieszenie :)
@Edi85: Ni @##!a. W tych pytaniach chodzi o szczerość a nie same odpowiedzi. Ci ludzie znają się na swojej robocie i wyłapuję zachowania sugerujące kłamstwo.
Potem z panią Gienią sprzątaczką, która zapyta pana o zalety Domestosa
Kurde nie ma zalet same wady :/