Od 2 lat upadłość a oni kupują nowe samoloty. To jest tylko po to żeby ktoś (swój) przejął tą firmę za bezcen, gdy siądzie na niej syndyk. Mafia jedna wielka a my do tego dokładamy kasę... Rozkradanie narodu - aż przykro patrzeć.
@choleryk: To jest zaplanowana akcja. O problemach było wiadomo od 2 lat. Chodzi o to że kupują bdobry sprzęt, firma ciągle w długi wpada, siada syndyk i ktoś przejmuje firme za grosze. Tak naprawdę to my zapłaciliśmy za te samoloty żeby ktoś je mógł przejąć za grosze.
Druga sprawa po co kupować nowe samoloty gdy są długi już 2 lata?
@buttbuddy: bo od pokoleń uczeni obywatele są iż przeciętny polak to debil który przez życie musi być prowadzony za rękę przez polityków bo inaczej się zgubi i p##$!#@nie w drzewo samochodem bez zapiętych pasów. Politycy wiedzą jak ma funkcjonować darmowa oświata i darmowa służba zdrowia nie wspominając o emeryturach. Więc politycy wiedzą lepiej jak kierować kopalniami, liniami lotniczymi czy jak budować stadiony.
LOTowi przydałaby się "rewolucja" rodem z PZU. Trup porównywany do ZUS i Poczty Polskiej, dzięki redukcji zbednych etatów, cyfryzacji i generalnej zmianie nastawienia menedżerów (ktorzy wcześniej zakładali z góry, że rynek muszą oddawać) jakoś się odbija. Takich samych zarządów życzę własnie PP i LOTowi, a ZUS niech zgnije jak najszybciej.
Wykopujecie popierdywanie, a dam sobie łeb przy samej dupie odciąć, że nikt nie zerknął nawet na obrazek ze słupkami.
Dramatycznie wygląda dużo większa strata niż rok temu, ale zobaczcie gdzie ta strata została wygenerowana. Pozycja nr 2. strata z działalności inwestycyjnej i pozycja nr 5 strata z różnic kursowych.
Gdyby nie tąpnięcie na rynkach i spekulacyjna gra na złotówce, to LOT byłby ładnie ponad kreską.
@valdo: Dokładnie ;) To,że zainwestowali 200 milionów i przez to mają 100 milionów straty (przykład) to nie do końca jest prawda. W sensie stricte finansowym tak. Ale to nie znaczy,że te linie nie nadają się do niczego - może to jedynie wskazywać na problemy z płynnością (które faktycznie występują jeśli państwo musi pomagać), choć też nie zawsze. IMO fajnie byłoby policzyć przepływy z działalności op. z zeszłych lat - to da
@krupek: Słusznie. Powiem więcej strata z działalności inwestycyjnej oznacza tylko tyle, że PLL LOT stracił na akcjach, obligacjach i innych papierach wartościowych, które posiada. Swego czasu PLL LOT był m.in.dużym inwestorem w PEKAO S.A.
I ta strata wynika tylko i wyłącznie ze zmian giełdowych. To nie jest sytuacja w której LOT przepieprzył 300 milionów ot tak na waciki. Oni tych pieniędzy w ręku nawet nie mieli. W 2006 roku z tego
Dług publiczny rośnie, kasy wszędzie brakuje, a tu w dwa tygodnie od publicznego ogłoszenia problemu (zapewne wybrani wiedzieli wcześniej), rząd wydaje lekką ręką 400 mln zł. Ciekawe czy w ogóle zrobili jakąś analizę, czy to się w ogóle opłaca?
LOT trzeba ratować bo ludzie mogą zacząć zadawać niewygodne pytania. Na przykład, dlaczego wtopiono setki milionów w opcje paliwowe, kto był wtedy prezesem, kto był ministrem skarbu i kto mianował tego ministra.
Na zielonej wyspie było już sporo bankructw i ludzie mogą zacząć wątpić w "rząd fachowców". Zbankrutowała Stocznia Marynarki Wojennej w Gdyni, wielu wykonawców i podwykonawców autostrad na Euro 2012, a teraz problemy ma LOT - firma z prawie 100-letnią tradycją.
To takie małe cool story. 21 grudnia wracałem z Francji do ojczyzny na ferie świąteczne. W kolejce do oddania bagażu (a była dłuuuga, bo LOT ma tylko jedno okienko, a takie Luftwaffe z osiem) na lotnisku Roissy w Paryżu zaczepiał podróżnych pewien schludnie ubrany pan z gazetą pod pachą. Kiedy przyszła kolej na mnie i towarzyszkę podróży, podał nam rękę, przedstawił się jako Marek Łyżwiński. Wypytał nas co sądzimy o LOT, a
@MajkiFajki: a co tu uzasadniać. Można odpuścić, zbankrutować LOT i koniec. Względnie sprywatyzować. Tyle tylko, że później będzie ogólno-medialne pieprzenie o wyprzedaży majątku narodowego czy niszczeniu polskiego przewoźnika. Całość doprawiona beką tak jak w przypadku prywatyzacji stoczni.
Komentarze (52)
najlepsze
Druga sprawa po co kupować nowe samoloty gdy są długi już 2 lata?
Dramatycznie wygląda dużo większa strata niż rok temu, ale zobaczcie gdzie ta strata została wygenerowana. Pozycja nr 2. strata z działalności inwestycyjnej i pozycja nr 5 strata z różnic kursowych.
Gdyby nie tąpnięcie na rynkach i spekulacyjna gra na złotówce, to LOT byłby ładnie ponad kreską.
Jeszcze w 2006 roku mieli kilkaset milionów
I ta strata wynika tylko i wyłącznie ze zmian giełdowych. To nie jest sytuacja w której LOT przepieprzył 300 milionów ot tak na waciki. Oni tych pieniędzy w ręku nawet nie mieli. W 2006 roku z tego
Na zielonej wyspie było już sporo bankructw i ludzie mogą zacząć wątpić w "rząd fachowców". Zbankrutowała Stocznia Marynarki Wojennej w Gdyni, wielu wykonawców i podwykonawców autostrad na Euro 2012, a teraz problemy ma LOT - firma z prawie 100-letnią tradycją.
A z szefem LOT może nie potrafi się spotkać bo jest wakat na stanowisku prezesa? :)