Bo w/g tychże "edukatorów", lektura musi mieć jakiś przekaz. Dla nich fantastyka/fantasy niestety takowego nie ma. Oh biedni oni, ograniczeni, że nie potrafią go dostrzec...
To ja Ci dopiszę "Granicę" Nałkowskiej, do tego "Nad Niemnem" (to jest równie ciekawe co jazda tramwajem) i kilka dzieł "wielkich" romantyków. Przesadziłem pisząc, że nie ma ciekawych. Są! Ale mało.
BTW, z tego co ostatnio czytałem, "Szewcy", "Tango" i "Trans-Atlantyk" nie są już w programie.
Poczyniony na blogu wpis jest stanowczo za krótki, moim zdaniem to ledwie wstęp. "Lalkę" pamiętam jako jedną z lepszych książek, jakie przyszło mi czytać - plastyczny i sugestywny język, wyraziści bohaterowie, bliska mi tematyka miasta itp. Autor napisał, że to o "gnuśnym społeczeństwie" - to po części prawda, ale jak na tym tle prezentuje się Wokulski - człowiek pełny uczuć i rozumu, inicjatywny i świadomy, romantyczny i pozytywistyczny - toć to wzór
Komentarze (14)
najlepsze
Nawiasem mówiąc, czy ja gdziekolwiek napisałem, że Lalka mi się nie podobała? Ba! To jedna, z lepszych lektur dla klasy II LO. Litości ludzie...
@voldenet
Bo w/g tychże "edukatorów", lektura musi mieć jakiś przekaz. Dla nich fantastyka/fantasy niestety takowego nie ma. Oh biedni oni, ograniczeni, że nie potrafią go dostrzec...
To ja Ci dopiszę "Granicę" Nałkowskiej, do tego "Nad Niemnem" (to jest równie ciekawe co jazda tramwajem) i kilka dzieł "wielkich" romantyków. Przesadziłem pisząc, że nie ma ciekawych. Są! Ale mało.
BTW, z tego co ostatnio czytałem, "Szewcy", "Tango" i "Trans-Atlantyk" nie są już w programie.
"Jezus Maria, co za nudne gówno!"
Dziwne. Jeżeli jesteś tak oczytany jak twierdzisz, to czemu nie potrafisz skonstruować wypowiedzi bez prywatnych wycieczek? (podstawówka i takie tam)