Nie lubię gadania że piesi,rowerzyści to święte krowy, bo kierujący pojazdami jeżdżą za szybko i na nic nie zwracają uwagi, ale muszę przyznać że dziadek wyjątkowo nie popisał się wyobraźnią podczas włączania się do ruchu
@zlotylesk: W sumie to ani jeden ani drugi się nie popisał bo cięzko powiedzieć czy to włączanie się do ruchu:
Art. 17.
1. Włączanie się do ruchu następuje przy rozpoczynaniu jazdy po postoju lub zatrzymaniu się niewynikającym z warunków lub przepisów ruchu drogowego oraz przy wjeżdżaniu:
na drogę z nieruchomości, z obiektu przydrożnego lub dojazdu do takiego obiektu, z drogi niebędącej drogą publiczną oraz ze strefy zamieszkania;
Kierujący zgłosił się sam na policję nad ranem (pewnie trzeźwiał w międzyczasie). Jednocześnie na wykopie ustała jakakolwiek aktywność @benzdriver, zbieg okoliczności?
Rowerzysta powinien się cieszyć że nie był to samochód Policyjny lub Straży Miejskiej, został by jeszcze oskarżony o bycie agresywnym wobec funkcjonariuszy ;)
@Deaco: no właśnie nie. To było nawiązanie do ostatnich wykopów o kobiecie "zatrzymanej" przez straż miejską i finału sprawy fotoradaru z Jasła. obczaj sobie :P
Moim zdaniem rowerzysta źle ocenił prędkość nadjeżdżającego pojazdu, bo z założenia przyjął, że jedzie przepisowo i na podstawie jego odległości podjął decyzję o dalszej jeździe.
Kierowca nie zastosował się do warunków jazdy i najprawdopodobniej jego zasięg widzenia to był około metr przed pojazdem, jeśli słońce naprawdę go oślepiało. Na koniec kierowca hamował i spanikował, więc odjechał. Na nagraniu wygląda na to, że kierowca coś widział, ale nie był pewien, więc odsunął się
Jakby grupa dzieci sobie przechodziła, to mielibyśmy żałobę narodową.
Zwykle nie trawię komentarzy rodem z "Misia", ale tym razem masz po prostu rację. Grupa dzieci w tym miejscu wcale nie jest nieprawdopodobna a przychlast jadący "na omacka" (i to znacznie szybciej niż mu wolno) walnąłby w nie dokładnie tak samo, jak w rowerzystę.
@Deaco: Z tego co widzę po komentarzach, to akcja dzieje się w strefie i piesi, oraz rowerzyści mają pierwszeństwo w takim przypadku. Jakby grupa dzieci sobie przechodziła, to mielibyśmy żałobę narodową.
To jakaś plaga z potrąceniami emerytów na rowerze. To już 3 czy 4 wypadek w ciągu ostatniego miesiąca, o którym słyszę, a to dopiero początek sezonu....
normalnie- jak za spowodowanie wypadku. Państwo upada właśnie od tego, że motłoh zaczyna wydawać opinie co powinno się osądzać a czego nie. Prawo ma być prawo.
Rowerzysta odwraca głowę w stronę samochodu a potem i tak wjeżdża - powinien lepiej ocenić prędkość samochodu i w razie wątpliwości po prostu poczekać. Choć z drugiej strony jak zaczyna wjeżdżać na jezdnię to samochód jest w miarę daleko więc to, czy mu wymusił jest dyskusyjne - bezpośrednio przed samochód przecież nie wjechał. Kierowca jedzie raczej szybko - wygląda to na rynek w centrum więc może być tam nawet ograniczenie do 20km/h,
@piwotomojepaliwo: nie wiem, ale jako osoba od lat jeżdżąca rowerami i motocyklami wiem, że trzeba mieć oczy dookoła głowy bo w razie czego największe konsekwencje poniosę ja bo nie mam blachy dookoła. Nie bronię tu kierowcy tylko stwierdzam fakt - jak się jest niechronionym uczestnikiem ruchu drogowego to trzeba szczególnie uważać i kłaść duży nacisk na zasadę ograniczonego zaufania.
Komentarze (313)
najlepsze
Art. 17.
1. Włączanie się do ruchu następuje przy rozpoczynaniu jazdy po postoju lub zatrzymaniu się niewynikającym z warunków lub przepisów ruchu drogowego oraz przy wjeżdżaniu:
na drogę z nieruchomości, z obiektu przydrożnego lub dojazdu do takiego obiektu, z drogi niebędącej drogą publiczną oraz ze strefy zamieszkania;
na drogę z pola
Pewnie potrzebował czasu na wytrzeźwienie.
Komentarz usunięty przez moderatora
Kierowca nie zastosował się do warunków jazdy i najprawdopodobniej jego zasięg widzenia to był około metr przed pojazdem, jeśli słońce naprawdę go oślepiało. Na koniec kierowca hamował i spanikował, więc odjechał. Na nagraniu wygląda na to, że kierowca coś widział, ale nie był pewien, więc odsunął się
Zwykle nie trawię komentarzy rodem z "Misia", ale tym razem masz po prostu rację. Grupa dzieci w tym miejscu wcale nie jest nieprawdopodobna a przychlast jadący "na omacka" (i to znacznie szybciej niż mu wolno) walnąłby w nie dokładnie tak samo, jak w rowerzystę.