Nie wińmy tutaj banków. To ludzie tworzą popyt na takowe usługi, myśląc o wymarzonym domu, ciszy i spokojnej starości.
Nie do konca... stary my marketingu. Producent tworzy potrzebe posiadania a nastepjie zapewnia spelnienie tej potrzeby gotowym produktem. Kluczem jest aby miec swoj mózg, myslec i nie dac sie zwieść marketingowi.
@jamtojest: Mój aktualny plan to wyjazd granicę (nie wykluczając osiedlenia się tam na stałe, jeśli mi się spodoba)...
Czyli jak ci sie spodoba to sie isedlisz za granicą. A skoro tak to kupisz swoje mieszkanie. A skoro tak to weźmiesz kredyt. Kolko się zamyka. Rozjica kiedzy polską taka ze byc moze nue będziesz tak tyral.
A skoro tak to kupisz swoje mieszkanie. A skoro tak to weźmiesz kredyt
@olektrolek: za granicą nie musisz brać kredytu. Lepiej wynająć.
Jesli sie osiedlisz to wczesniej czy pozniej bedziesz chcial kupic. Tak jak teraz sypiesz argumentami o wolnosci przemieszczania i nie przywiązaniu sie do miejsca to zailka lat z podobnym przekonaniem bedzieszargumentowal ze niema co komus splacac raty, lepiej kupic i splacac swoj kredyt.
Jesli sie osiedlisz to wczesniej czy pozniej bedziesz chcial kupic.
@olektrolek: tylko po co mi mieszkanie na własność? Co będę z niego miał czego nie mam z mieszkania wynajmowanego? Chyba tylko tyle że w razie utraty środków na utrzymanie, jeżeli mam własne mieszkanie to mam spory problem bo mi nikt raty nie zapłaci a za wynajem i owszem. Do tego dopłata do wynajmowanego.
artykuł dobry tylko ten cały Kefir to zwykły nazwę go tak jak trzeba - śmieć. Jeden z tych trolli opłacanych, zostało to już dawno potwierdzone przez jego znajomego, zresztą wystarczy poczytać jego wywody.
bylo fajnie zaapieprzal zeby miec kase na kredyt na domek, a zona myslala jak go urzadzic. KRedyt zaciegnity domek postawiony, ale okazalo sie ze nie taki fajny "jak sobie wymarzyli" i u sasiadow smierdzi gownem + urodzil sie syn niepelnosprawny i odsetki. Potem depresja itd, - zycie jest do dupy.
Otóż wykupił polisę na życie na kwotę pozwalającą na spłatę w całości tego nieszczęsnego kredytu i postanowił że się zabije, żeby żona i córeczka nie cierpiały za jego nietrafioną decyzję, dlatego że dał się w tak nikczemny sposób naciągnąć i oszukać. Mało tego odczekał półroczny okres
@simperium: To nie jest takie proste. :) Przyjęło się mówić, że "musimy oddać bankowi drugie/trzecie tyle, co pożyczyliśmy", ale to jest błędne uproszczenie. Należy wziąć pod uwagę, że wartość pieniądza maleje w czasie i oddajesz bankowi relatywnie mniej. Służę wzorami ;-)
Tak jak piszę, pisałem i pisać będę - kredyt mieszkaniowy to zło. Nie tylko dla osób które go wzięły. Dla nas wszystkich bo potężna kupa kasy znika z rynku i ludzie zamiast kupić sobie nowy telewizor albo pojechać do Egiptu niosą co miesiąc w zębach kasę do banku.
Wynajem. Budownictwo społeczne - budowa wspomagana przez państwo a do tego całość zarządzana przez spółdzielnie mieszkaniowe. To jest właściwa droga.
@mirencjum: Ja to widzę inaczej. Chcieli się pokazać. Dom musiał być na przedmieściach, wypasiony, pewie jeszcze duży, żeby każdy zazdroscił.
Tymczasem do szczęścia wystarczyłby mniejszy, z niższym standardem i jednocześnie niższymi kosztami utrzymania (jeśłi już koniecznie chcieli dom, bo tego też dobrze nie przemyśleli, skoro irytował ich pies sąsiadów, wnoszony do domu piach, błoto w czasie roztopów czy wiejskie zapachy.)
I wtedy, nawet gdyby wzięli kredyt, to mieliby szanse spłacić go
Komentarze (221)
najlepsze
Nie do konca... stary my marketingu. Producent tworzy potrzebe posiadania a nastepjie zapewnia spelnienie tej potrzeby gotowym produktem. Kluczem jest aby miec swoj mózg, myslec i nie dac sie zwieść marketingowi.
Czyli jak ci sie spodoba to sie isedlisz za granicą. A skoro tak to kupisz swoje mieszkanie. A skoro tak to weźmiesz kredyt. Kolko się zamyka. Rozjica kiedzy polską taka ze byc moze nue będziesz tak tyral.
A skoro tak to kupisz swoje mieszkanie. A skoro tak to weźmiesz kredyt
@olektrolek: za granicą nie musisz brać kredytu. Lepiej wynająć.
Jesli sie osiedlisz to wczesniej czy pozniej bedziesz chcial kupic. Tak jak teraz sypiesz argumentami o wolnosci przemieszczania i nie przywiązaniu sie do miejsca to zailka lat z podobnym przekonaniem bedzieszargumentowal ze niema co komus splacac raty, lepiej kupic i splacac swoj kredyt.
Na odlozenie całości nie
@olektrolek: tylko po co mi mieszkanie na własność? Co będę z niego miał czego nie mam z mieszkania wynajmowanego? Chyba tylko tyle że w razie utraty środków na utrzymanie, jeżeli mam własne mieszkanie to mam spory problem bo mi nikt raty nie zapłaci a za wynajem i owszem. Do tego dopłata do wynajmowanego.
bylo fajnie zaapieprzal zeby miec kase na kredyt na domek, a zona myslala jak go urzadzic. KRedyt zaciegnity domek postawiony, ale okazalo sie ze nie taki fajny "jak sobie wymarzyli" i u sasiadow smierdzi gownem + urodzil sie syn niepelnosprawny i odsetki. Potem depresja itd, - zycie jest do dupy.
THE END, nie idzcie ta droga
@zourv:
Dokładnie. Rozbraja mnie opis wyobrażeń o sielance. Sielanka zaczyna się po spłacie kredytu, a oni nie mieli szans tego doczekać.
Co oni myśleli, że
Komentarz usunięty przez moderatora
Wynajem. Budownictwo społeczne - budowa wspomagana przez państwo a do tego całość zarządzana przez spółdzielnie mieszkaniowe. To jest właściwa droga.
Można być najemcą czy najmcą?
Tymczasem do szczęścia wystarczyłby mniejszy, z niższym standardem i jednocześnie niższymi kosztami utrzymania (jeśłi już koniecznie chcieli dom, bo tego też dobrze nie przemyśleli, skoro irytował ich pies sąsiadów, wnoszony do domu piach, błoto w czasie roztopów czy wiejskie zapachy.)
I wtedy, nawet gdyby wzięli kredyt, to mieliby szanse spłacić go