Wybrane gówniane filmy (ocena na
filmweb.pl w okolicach 5/10 lub niżej na) dofinansowane przez
PISF w poszczególnych latach (odnośniki do pełnych sprawozdań w .pdf):
Rok 2010:
-- Belcanto [4,7] - 1 000 000
-- Śluby panieńskie [4,2] - 2 861 760 zł
-- Święty interes [4,8] - 1 800 000 zł
-- Projekt Dziecko [3,4] - 1 500 000 zł
-- Tylko nie teraz [4,8] - 1 279 974 zł
Rok 2011:
-- Sztos 2 [4,9] - 2 000 000 zł
-- Kop głębiej [4,9] - 1 350 000 zł
-- Wyjazd integracyjny [3,9] - 1 800 000 zł
-- Weekend [4,9] - 1 500 000 zł
-- Latająca maszyna [4,8] -
6 000 000 zł
Suma dofinansowania dla wszystkich filmów (bez dokumentów i animacji) za rok 2011 -
71 088 482 zł
Rok 2012:
-- Bejbi blues [4,7] - 3 150 000 zł
-- Bitwa pod Wiedniem [2,8] - 2 000 000 zł
-- Sekret [4,7] - 200 000 zł
Przy okazji przypomnę że kupując bilet na polski film mimo że z własnej kieszeni sfinansowaliście go czasami w 70% płacicie tyle samo co za te do których nie dołożyliście nawet złotówki ;) W ogólności statystyka nie jest taka najgorsza bo średnio 16% dofinansowanych filmów to gówno. Pytanie dlaczego w ogóle mamy się na czysto komercyjne dzieła składać?
Komentarze (84)
najlepsze
Nie każdy film może być dobry. To niemożliwe. Można zrobić dobry film za śmieszną kasę, a można za gigantyczną. Różnie to bywało, chociaż, jakby się komuś chciało mógłby zrobić zestawienie średniej oceny w IMDB z budżetem filmu.
@t__w: A poważnie to moim zdaniem np. Pianista był o niebo lepszy od Listy Schiendlera.
może wyjaśnię za ciebie, bo jesteś bordo i nie będzie ci sie chciało poszperać w internecie
piszę z pamięci,
przychody pisf (czyli skąd pisf ma kasę). kasa pochodzi z wyświetlania filmów (starych, gdzie pisf ma prawa do nich)
z:
- darowizn
- spadków
kasa jest przede wszystkim od firm, które mają jakikolwiek związek z kinem (producenci, dystrybutorzy,