@borygo2: No widzisz, a w teorii to święto zakochanych (obu), a nie dzień robienia prezentów i szastania kasą mężczyzny na rzecz swojej kobiety. Niestety teoria nie idzie w parze z praktyką.
Najprostsza rzecz pod słońcem. Masz dobrą pracę, kasę, jesteś samodzielny, wyglądasz w miarę wyjściowo i chcesz kobietę? To sobie weź.:) Jak ci się znudzi to weź sobie inną, żaden problem. Problem pojawia się, kiedy brakuje ci którejś z tych rzeczy - wtedy daj sobie spokój, postaraj się najpierw osiągnąć to, czego brakuje na liście i dopiero wtedy atakuj. W przeciwnym wypadku porażka jest pewna, to tylko kwestia czasu, szkoda nerwów.
Wydaje mi się, że tego typu filmiki dużo pokazują nie tylko o naszych oczekiwaniach, ale i o nas samych. Chcielibyśmy być tymi nieludzko pięknymi istotami - delikatnymi i wrażliwymi, ale gdy przychodzi co do czego to patrzymy na innych przez fizyczny, seksualny pryzmat. W tak prymitywny sposób jak tylko możemy. Smutne w sumie... Ja tam od lat obstaję przy tym pierwszym myśleniu "przed konfrontacją", ale nie mogę powiedzieć by to coś pomagało
Bardzo lubilam być singlem. Najdłużej ile mi sie udało to 3 lata. Było super! Oczywiście nie żałuje małżeństwa, bo tez jest fajnie. Ale brakuje mi czasem tej mojej samotności. Tego, ze nie musze sie przejmować ta druga osoba. Odchodzą te dodatkowe stresy. W małżeństwie musi być wszystko po równo, by sie czuć branym pod uwagę. Np. Ja wolalabym spać w białej poscieli. Z kolei mój maz woli ciemne kolory. Wiec musimy sie
Komentarze (185)
najlepsze
co znaczy że jutro popłynę z kasą ;_;