O tym jak wywołałam akcję GOPR i że Ciebie też to może dotyczyć
W trudnej sytuacji lepiej jest schować ambicje, dumę i wstyd do kieszeni i zadzwonić po pomoc. Historia o tym, że GOPR służy nie tylko żółtodziobom i osobom chodzącym po górach w japonkach, ale także tym nieco bardziej doświadczonym i przygotowanym do zimowych warunków.
BiegunWschodni z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 193
Komentarze (193)
najlepsze
"Nie wiem gdzie jesteśmy"
WUT?
Albo mam wrazenie, albo ktos nie umie korzystac z GPSa.
Wystarczy locus + raster z geo i zgubic sie poprostu nie da.
Rozumiem awarie GPS + zla widocznosc,okey, ale zgubic sie z dzialajcym GPS'em... To jest niezly wyczyn!
@glaeken: akurat szlaki na mapach niekoniecznie pokrywają się (przesunięcia nawet o 100 metrów się dość często zdarzają) z tymi w rzeczywistości - zabłądzić ciężko, ale w trudniejszym terenie można się trochę wpakować (jak nie patrzy się gdzie się idzie)
Nawet śmiechłem. Po co wspomina o smartfonach, skoro nie ma w nich mapy off-line? A wystarczyłby zwykły darmowy Osmand (czy locus, czy inna apka obsługująca mapy offline), który nie dość, że pokaże, gdzie idą szlaki piesze (tylko wpierw trzeba sobie je doinstalować!), to jeszcze pokaże kierunek, a więc w którą stronę się obrócić, by wrócić na szlak.
Przy wędrówce
PS: Porównanie do samochodu bez paliwa złe - przecież nie mając map offline w dobrych warunkach wszędzie dojdziesz. Raczej bym porównał do samochodu bez podnośnika, albo bez koła zapasowego.
Pomijając, że ktoś pracujący w tej branży i bawiący się w GPS i współrzednę powinen umieć nawet liczyć macierze przemieszczenia i inne pierdoły to nawet nie można było wpisać w google jak przekonwertować ( http://geo.ur.krakow.pl/?show=poradnik&poradnik=1 ). Pomijam fakt, że co to za system mieli u nich, że
"Byliśmy przygotowani na zimowe warunki, tzn.:
mieliśmy rakiety,
mapę turystyczną + kompas,"
"Współrzędne, które uzyskaliśmy nie pokrywały się z zapisem na mapie papierowej - były zapisane za pomocą innej notacji."
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1200757,GOPR-uruchomilo-aplikacje-Ratunek-Pomoze-ona-w-akcjach-ratunkowych
- "jednodniowa wędrówka, szlakiem tak banalnym, że chyba bardziej banalnego wyobrazić sobie nie można".
No niestety to jest bardzo zgubne podejście. Na ten "banalny" szlak w lecie potrzeba ze 4-5 godzin. W zimie na piechotę czy w rakietach przelicznik czasowy x2 to jest takie minimum przy planowaniu; w głębszym śniegu
@destruktiv_komando: otóż to. Jak sama napisała: "Google Maps, bez szansy doczytania szczegółów, w tym miejscu wyglądał jak motyw moro, niewiele mówiący." czyli skoro mieli pozycję z gps i kompas, trzeba było wyznaczyć kierunek na Wołosate i powoli schodzić
edit: miałem kiedyś sytuację w Tatrach zimą, w fatalnych warunkach schodząc z Czerwonych Wierchów zniosło nas z Ornaka. Widoczność mega słaba, ale
w lecie tam byłem, ciepło było w tamtym okresie, więc wyruszyliśmy o 7, zaopatrzeni w sporo jedzenia, wody, do tego ubranie jakby się warunki zmieniły. Na trasie spotkaliśmy m.in mądrą panią w balerinach, sporo ludzi szło bez plecaka tylko z butelką wody w ręku (którą pewnie większość z nich wyrzuciła w las jak się skończyła woda), do tego jak schodziliśmy już na dół (było koło 12?)
Polecam telefony Sonim - bateria na kilka tygodni, GPS super silny i dokladny, mapy offline dostepne za darmo, ma klienta poczty, 3G, kompas, informacje graficzna o pozycji slonca i ksiezyca, radio
ogólnie chodzi o to, że typowo używany smartfon (z włączonym gps i dość często ekranem) ma zapas baterii na 8-10 godzin pracy. W temperaturach typu zewnętrzna kieszeń (5-10C) działa jakieś 2-krotnie krócej, czyli max 4-5 godzin. Ekran dotykowy wymaga albo zdjęcia rękawic w ogóle albo użycia
http://www.wykop.pl/link/2339514/#comment-25736298
Do przemyślenia: jak często się typowo korzysta ze smartfona schowanego w wewnętrznej kieszeni kurtki? Jaka jest temperatura przy ciele?