Hmm myślałem że to ta słynna żyłka na quadowców, ale to zwykły łańcuch, dość widoczny, tyle że jak się jedzie szybko to raczej nie da się wyhamować. Przy wjazdach i wyjazdach do lasów są bramki albo takie łańcuchy w celu zapobieżenie wjazdu samochodów. Cóż, trzeba się z tym liczyć...
@lochfyne: jak są łańcuchy to na ich środku wisi spory znak, żeby go zobaczyć jak jedziesz, nawet niezbyt szybko po lesie, to patrzysz raczej pod koła i nie masz szans zauważyć takiego łańcucha
1. to był łańcuch a nie jakaś żyłka 2. była tabliczka z informacją "no trespassing" 3. to nie jest jakiś las na wsi tylko prywatny (?) park w środku miasta
@co_on_bredzi: Nie było tabliczki. Tabliczka była po przeciwnej stronie. Teren prywatny, ale z udostępnioną drogą wykorzystywaną publicznie. I właściciel miał obowiązek umieścić wyraźne informacje o wejściu na teren prywatny i o przeszkodach, typu właśnie łańcuchy, bramy itd. czego nie zrobił.
Generalnie to panowie cykliści bez wyobraźni. #!$%@?ąc już od tego czy ten łańcuch powinien tam być czy nie to jak się chce #!$%@?ć w miejscu do tego nie przeznaczonym (obojętne czy to rower, motocykl, quad czy samochód rajdowy) to wypadałoby się zapoznać najpierw z trasą. Las ma to do siebie, że są tam różne niespodzianki a większość z nich nie jest sidłami zastawionymi na cyklistów. Jak się jedzie spacerowo to się to
@mmrado: tylko że odroznijmy rekreacyjną jazdę spacerową od zapieprzania. Ja też jeżdżę na nieznanych ścieżkach ale wolno, rekreacyjnie. A jak chcesz robić wyścigi to albo sprawdź albo się zamknij i nie narzekaj. To nie była ani jezdnia, ani ścieżka rowerowa więc nie miej pretensji że są przeszkody. Cykliści z niewyjasnionych powodów sądzą że drzewa im się powinny klaniać, asfalt rozwijać (to ci na szosowych), pieszy rozstepowac bo jedzie elita. Tzn. odkąd
@vacu: Ten łańcuch nie wygląda jakby wisiał tam od lat i był słynny w promieniu 100km. Psychol, który go rozwiesił mógł zrobić to 10min wcześniej. Nieoznakowane łańcuchy w poprzek leśnej ścieżki to nie jest coś normalnego.
To raczej dla tych co crossami i quadami jezdza po lesie. Nie popieram takiej jazdy ale trzeba byc skonczonym debilem zeby wywieszac takie linki czy lancuchy i narazac kogos na utrate zdrowia lub zycia...
Pierwszy rowerzysta był w szpitalu przez tydzień. Ma złamaną rękę, 2 żebra i zranioną szyję. Nie może pracować a ma żonę i dziecko na utrzymaniu. Właściciel lasu powinien wywiesić informację, że na drodze są łańcuchy. Żadnych znaków nie było.
Komentarze (230)
najlepsze
jak jedziesz, nawet niezbyt szybko po lesie, to patrzysz raczej pod koła i nie masz szans zauważyć takiego łańcucha
2. była tabliczka z informacją "no trespassing"
3. to nie jest jakiś las na wsi tylko prywatny (?) park w środku miasta