@aloalo83: dlaczego? zawsze jest jeszcze AAD - automat spadochronowy który otwiera spadochron zapasowy w przypadku nieotwarcia przez skoczka spadochronu głównego
@sun-of-jamaica: to ze ktoś ma epilepsje nie znaczy ze powinien siedzieć w domu i czekać na ataki całe życie. Poza tym zawsze lepiej jest spróbować użyć spadochronu niż czekać aż automat zaskoczy 300 metrów nad ziemią
Nie skakałem ze spadochronem, ale niestety miewam napady epilepsji. Po takich cięższych, z chwilową utratą przytomności, człowiek nie ma pełni świadomości i nie za bardzo wie co się dookoła niego dzieje. Nie wiem nawet do jakiego stopnia upojenia alkoholowego można to przyrównać, ale po mocniejszych atakach film się potrafi urwać na kilka godzin, podczas których niby funkcjonujesz normalnie - artykularna mowa, pisanie bez problemu, kojarzenie faktów niiiiby ok, ale pamięci z tego
@malc: Mam pytanie. Czy taki atak następuje nagle czy czujesz, że się zbliża? Mam znajomego, który też się z tym zmaga. On twierdzi, że nic nie czuje ale nam (jako osobom z jego otoczenia) wydaje się to dziwne bo zdarza się, że nawet przez 2-3 godziny przed atakiem widzimy u niego dziwne, nasilające się zachowania, które sugerują zbliżający się atak.
@malc: Dzięki wielkie za wyczerpującą odpowiedź. Odblokuj wiadomości prywatne to Ci opiszę jak to wygląda (kilka razy już byłam tego świadkiem) bo musiałabym przy okazji określić nieco specyfikę miejsca, dosyć charakterystyczne zachowania, a nie chciałabym tego tak publicznie opisywać bo pewnie kolega by sobie tego nie życzył.
@WenerycznaPrzygoda: @RzecznikWykopu: Dobrze że facet nagrywający był ogarnięty, bo jak nie bardzo by sobie radził z ustawianiem ciała tak żeby szybko dogonić cel, to byłaby lipa. Dobrze mieć takiego kumpla w takich chwilach. Nic tylko po czymś takim iść do baru się schlać.
@Eskimoska: No. Nic dodać nic ująć. No, może tylko to że na miejscu instruktora cały kombinezon miałbym do prania, bo zasrałbym go po samą szyję. ( ͡°ʖ̯͡°)
@Bialy88: No jakby się nie otworzył no to śmierć na miejscu. Ale trzeba mieć wiedzę jakie elementy ma spadochron zapasowy. Otwiera się jeśli skoczek przy danej prędkości za szybko spada(w zalezności od trybu i sprzętu, są różne prędkości). Dodatkowo, spadochronik otwierający czaszę jest na sprężynie, żeby bardziej pewnie się otworzył. Dodatkowo, jak otwierany jest spadochron w sposób awaryjny/automatyczny, to "plecak"/pokrowiec spadochronu otwierany jest taką powiedzmy gilotynką, co dodatkowo przyspiesza otwieranie.
Na wiosnę rok temu jak skakałem to młoda kursantka zemdlała po wyskoczeniu z samolotu, wylądowała kilkaset metrów od lotniska i nic jej się nie stało. Tylko, że nic nie pamięta z pierwszego skoku :)
No proszę, emocjonujący filmik. I widzimy w nim bohatera. Nie było wiadome czy zdąży na niego wpaść drugi raz. A swoją drogą to czy automatycznie się by mu spadochron nie otworzył
Jeśli tak, to czy w takiej sytuacji jest sens otwierać go komuś zamiast czekać?
@Visher: na otwartej czaszy nie masz aż tak dużej prędkości - tym bardziej, że to czasza szkolna, więc pewnie koło 240 stop kwadratowych. Mógłby się lekko poobijać ;)
@Visher: Spadochron szybujący, szkoleniowy, to tak jakbyś skakał z około 2-3 metrów. Właściwie dla bezwładnego człowieka, z pozycją względnie pionową. Oraz lotem spadochronu do przodu, nic konkretnego nie powinno się stać...
Swoją drogą, jak się ląduje normalnie, to ściąga się linki sterujące i "hamuje" się spadochron. Około 3 metrów nad ziemią. Spadochron w tym czasie wytraca prędkość na osi w dół. Jak za szybko zacznie ściągać to najpierw ma spowolnienie, stop,
Ja się zastanawiam co to za lekarz pozwolił człowiekowi z epilepsją iść na kurs spadochroniarstwa. Nie wydaje mi się, aby był to pierwszy lepszy typ prosto z ulicy - zdecydowanie był już po kursie teoretycznym i ćwiczeniach w tunelu albo kilku skokach.
@Plackartnyj: Chociażby dlatego, że stanowi zagrożenie dla innych skoczków - może komuś wpaść w czaszę albo wlecieć w kogoś. Takie zderzenie w powietrzu jest skrajnie niebezpieczne.
@Asteroida: Possibly the scariest moment of my life. On the 14th of November 2014 while doing stage five of my Accelerated Free Fall program I have a near death experience. At around 9000ft I have a seizure while attempting a left hand turn. I then spend the next 30 seconds in free fall unconscious. Thankfully my jumpmaster manages to pull my ripcord at around 4000ft. I become conscious at 3000 ft
Komentarze (160)
najlepsze
@sun-of-jamaica: to ze ktoś ma epilepsje nie znaczy ze powinien siedzieć w domu i czekać na ataki całe życie. Poza tym zawsze lepiej jest spróbować użyć spadochronu niż czekać aż automat zaskoczy 300 metrów nad ziemią
Niekoniecznie - jak ściana jest pomarańczowa, to nie oznacza, że jest o smaku pomarańczy ( ͡º ͜ʖ͡º)
I jednak ulga, kiedy instruktor do niego dobijał w powietrzu, chwycił i szarpnął linkę odbezpieczającą spadochron.
Ale trzeba mieć wiedzę jakie elementy ma spadochron zapasowy. Otwiera się jeśli skoczek przy danej prędkości za szybko spada(w zalezności od trybu i sprzętu, są różne prędkości). Dodatkowo, spadochronik otwierający czaszę jest na sprężynie, żeby bardziej pewnie się otworzył. Dodatkowo, jak otwierany jest spadochron w sposób awaryjny/automatyczny, to "plecak"/pokrowiec spadochronu otwierany jest taką powiedzmy gilotynką, co dodatkowo przyspiesza otwieranie.
Spadchron
A swoją drogą to czy automatycznie się by mu spadochron nie otworzył
Jeśli tak, to czy w takiej sytuacji jest sens otwierać go komuś zamiast czekać?
Swoją drogą, jak się ląduje normalnie, to ściąga się linki sterujące i "hamuje" się spadochron. Około 3 metrów nad ziemią. Spadochron w tym czasie wytraca prędkość na osi w dół. Jak za szybko zacznie ściągać to najpierw ma spowolnienie, stop,
Nie wydaje mi się, aby był to pierwszy lepszy typ prosto z ulicy - zdecydowanie był już po kursie teoretycznym i ćwiczeniach w tunelu albo kilku skokach.
Komentarz usunięty przez moderatora