@elemenTH: tak, trzeba mieć umiejętności na poparcie błaznowania. Mimo wszystko lepiej okazać przeciwnikowi szacunek, wtedy nie ryzykujemy tego zażenowania, kiedy "coś pójdzie nie tak". BTW. na Roy'a też przyszła pora. Mam wrażenie, że zawodnicy walczący w takim stylu (bazujący głównie na swoim rewelacyjnym refleksiei mobilności, a nie "szkolnej" technice) najboleśniej upadają, kiedy w pewnym wieku po prostu refleks zaczyna zawodzić. Wtedy przychodzi klęska za klęską.
@mati1dg1: Naseem był świetnym bokserem, ale był też aroganckim dupkiem. Dlatego z przyjemnością obejrzałem jego walkę z Barrerą, gdzie dostał solidny wpi*rdol.
W ostatniej walce Diaz nie tyle prowokował Silve co wyśmiewał jego wcześniejsze zachowanie w poprzednich walkach. Silva często pajacował, aż w końcu skończyło się to dla niego ciężkim ko.
Nie chcę generalizować, ale widać tutaj, że dla niektórych jest to po prostu sport, a inni przychodzą by się wyżyć i oddać swoją frustrację. Oby tych "niektórych" było więcej.
Komentarze (78)
najlepsze
BTW. na Roy'a też przyszła pora. Mam wrażenie, że zawodnicy walczący w takim stylu (bazujący głównie na swoim rewelacyjnym refleksiei mobilności, a nie "szkolnej" technice) najboleśniej upadają, kiedy w pewnym wieku po prostu refleks zaczyna zawodzić. Wtedy przychodzi klęska za klęską.
A czy był dobrym bokserem?
Nigdy nie lekceważ przeciwnika