tl;dr: uregulujcie mój zawód, zakażcie konkurencji, zakażcie sieciówek, dajcie mi płatne nocne dyżury, zmuście ustawą Pocztę Polską do przesyłania listów w jeden dzień.
Moja matka, gdy apteka nie mogła mojej babci zamówić jakiejś tam nowej, świeżo wchodzącej na rynek insuliny, bo nie ma, bo to, bo tamto, załatwiła ją jednym telefonem do hurtowni.
Jakoś nie wierzę w te szczere interncje Pani z apteki. Gdyby sama nie potrzebowała leków, o których pisze, to pewnie gówno by ją to obchodziło. Jakoś nie widzę też wielkiego protestu środowiska aptekarskiego z powodu braku leków ratujących życie. Gdyby chodziło o tabletkę "po", to już by pisali apel do ministra. Gdy leki np. na zaburzenia rytmu serca tracą refundacje i ich cena skacze o 300% to też im nie przeszkadza.
@lemmikki: ale właśnie dokładnie to napisano w tym liście - że klient widzi tylko to, że w aptekach nie ma leków i obwinia farmaceutę, podczas gdy problem leży zupełnie gdzie indziej. Mylisz się, pisząc, że środowisko aptekarskie ma to gdzieś. Podobne wypowiedzi farmaceutów widziałam już w wielu zakamarkach internetów (na piekielnych, różnych forach itp.). Niestety nie przebija się to do głównych mediów, nie mówi się o tym w telewizji, nie pisze
@lemmikki: Pism w sprawie leków deficytowych było wiele. Wystarczyło śledzić temat na stronie ŚIA, a to że rząd nie rozwiązał tego jak należy to już nie wina aptekarzy. Jako klient to możesz mówić o jakości obsługi pacjenta w danej aptece, a nie wysnuwać opinie o całym środowisku.
Komentarze (138)
najlepsze
Moja matka, gdy apteka nie mogła mojej babci zamówić jakiejś tam nowej, świeżo wchodzącej na rynek insuliny, bo nie ma, bo to, bo tamto, załatwiła ją jednym telefonem do hurtowni.
Komentarz usunięty przez moderatora