@mwitbrot: Wbrew pozorom ten ojciec zachował się bardzo odpowiedzialnie. Ile ten dzieciak ma lat, 10? Ojciec właśnie dał mu przekaz: "Helołłł - witamy w świecie gdzie odpowiedzialność i konsekwencja to ważna sprawa - ty już masz 10 lat i warto żebyś się przyzwyczajał". Jestem pewien, że ojciec mu mówił coś w stylu "nie będziesz się uczył to będziesz sam musiał się pozbyć "świętej skrzynki". Młody pewnie myślał, że ojciec blefuje -
@gregormin: Ojciec zarobił kasę na kupno tego sprzętu dla dzieciaka i to on będzie decydował co z nim zrobi. Dzieciak miał upragnioną zabawkę ale nie wykorzystał danej mu szansy więc niech teraz cierpi.
1) Miej syna, dobrze się uczy więc kup mu konsole do gier. 2) Syn dużo czasu spędza na grach więc ma gorsze oceny. 3) Zmuś syna do rozwalenia konsol z powodu złych ocen. 4) Syn nie ma na czym grać, wraca do książek i dobre oceny wracają. 6) Nie ma punktu piątego. 7) Kup w nagrodę za dobre oceny nową konsolę dla syna
Metoda widowiskowa, ale ja osobiście sądzę, że lepiej byłoby ofiarować konsole jakimś świetlicom, dziecięcym oddziałom szpitalnym czy domom dziecka.
Podobne wrażenia miałem oglądając poniższy filmik. Linkuję do akcji, ale można obejrzeć całość, jeśli ktoś chce wiedzieć o co chodzi. W Texasie robią to tak:
@Centaur: Nie, nigdy nie niszczyłem umyślnie swojego sprzętu za 1,5 k cbln a nawet za 10zł, rodzice wpoili mi szacunek do pieniądza. Jedna sprawa że ten facet może zrobić co chce, inna że takie postępowanie to głupota.
@Tank1991: nigdy nie zrozumiem tzw. szacunku do pieniądza. Pieniądz to tylko narzędzie. Jeśli jesteś ubogi, to wtedy rzeczywiście jest on bardzo cenny, ponieważ umożliwia ci przetrwanie. Jeśli jednak jesteś bogatszy, to możesz zaspokoić wszystkie podstawowe potrzeby i wciąż zostaną ci pieniądze. Do wydania na rozrywki i zachcianki. Czym niby ma się przejawiać szacunek do pieniądza? To jakiś szczególny rodzaj utylitaryzmu, czy jak?
Tutaj ojciec zdecydował się zniszczyć sprzęt, który dla niego
Hmm, a co jeśli chłopak ma rację, i to wina nauczycielki? Ja doświadczyłem czegoś takiego, że się na mnie uwzięła, i np dostawałem najtrudniejsze zadania, z którymi nawet kujony miałyby problem, a kujony dostawały łatwe z którymi bym sobie poradził.
Czy wtedy to kara, i lekcja? Czy trauma, doświadczenie niesprawiedliwości, braku zrozumienia we własnym domu i poczucia bezpieczeństwa.
Nie mówię, że tak jest, ale jeśli tak, to niefajnie.
Ciekawe ile razy ten ojciec usiadł ze swoim synem do lekcji, czy tez spróbował pomoc mu z jakimś z tematem. Mi wygląda na typowego "co tam w szkole? dobrze? to OK! idź do siebie", a potem wielkie wtf na wywiadowce.
Zakop ze względu na niemiłe wspomnienia. W szóstej klasie podstawówki (1995 rok) dostałem pałe na semestr z chemii. Jako, że bylem maniakiem komiksów ojciec w ramach kary kazał mi je wszystkie popakować w kartony i zanieść do samochodu, po czym pojechałem razem z nim do pracy (Wojsko Polskie), gdzie musiałem je wypakować i zanieść karton po kartonie do piwnic. Myślałem, że przetrzyma je tam do czasu aż nie poprawię oceny, ale on
@miroslaw_suchoklates: I to jest właśnie najlepsze... Mój ojciec powiedział że mam bana na Warhammera do odwołania (Początek gimbazy gdy miałem zagrożenie z chemii a akurat wtedy moja mama miała chemioterapię w #!$%@? drogą) Kasy nie było więc miałem zagrożenie i musiałem sprzedać wszystko co związane z nim było (a parę cennych ficzerów było) Koniec końców kasa poszła na chemię dla mamy... Gdy mama po chemii zaczęła czuć się lepiej a ojciec
@miroslaw_suchoklates: Bałem się, że będzie gorzej. Dobrze, że umiesz to tak obiektywnie (tak przynajmniej przypuszczam) ocenić. Też właśnie wychowuje dzieciaka i wydaje mi się, że czasami balansuje na granicy, że pewne rzeczy mógłbym załatwić inaczej, gdybym lepiej gospodarował czasem i wykazał więcej zrozumienia dziecięcego umysłu. Pewnie do takich rzeczy jak akcja z komiksami bym się nie posunął. Byłoby ok, gdyby ich nie spalił, po prostu zachował się nie jak tyran, ale
Każdy kto publikuje zdjęcia czy filmy upokarzające własne dzieci jest dla mnie kompletnym zerem, tutaj nie chodziło o wychowanie, a o to, że tatuś chciał popisać się swoimi metodami na youtube.
Wątpię, by dzieciak po takiej akcji zaczął uczyć się lepiej z 2 powodów: 1. Znienawidzi ojca (reakcja dzieciaka pokazuje jak ważna była dla niego konsola) i będzie chciał mu zrobić na złość. 2. Nawet jeśli przyniesie złe oceny, to co tym razem zniszczy mu ojciec?
Facet osiągnie więc efekt odwrotny do zamierzonego. A nie daj Boże dzieciakowi coś strzeli do łba i kolejną rzeczą jaką w afekcie rozwali tym młotem będzie łeb
Ojciec pokazał tylko, że jest idiotą który marnuje własne pieniądze. Mógł konsole dać najlepszemu chłopakowi w klasie - przy odrobinie szczęścia ściągnąłby średnią ocen nieco w dół.
Z jednej strony rozwalanie konsoli mnie osobiście boli, z drugiej, za za swoją miesięczną wypłatę mógłby pewnie ich kupić z 4. Fajny sposób na ukaranie, ale upublicznianie tego jest słabe.
Komentarze (239)
najlepsze
@karas: To dziecko rozwala. Ojciec kręci.
Sprobuj to powiedziec swojej matce, mnie by wysmiala xD
ale po co publikował?
2) Syn dużo czasu spędza na grach więc ma gorsze oceny.
3) Zmuś syna do rozwalenia konsol z powodu złych ocen.
4) Syn nie ma na czym grać, wraca do książek i dobre oceny wracają.
6) Nie ma punktu piątego.
7) Kup w nagrodę za dobre oceny nową konsolę dla syna
Podobne wrażenia miałem oglądając poniższy filmik. Linkuję do akcji, ale można obejrzeć całość, jeśli ktoś chce wiedzieć o co chodzi. W Texasie robią to tak:
Jedna sprawa że ten facet może zrobić co chce, inna że takie postępowanie to głupota.
Tutaj ojciec zdecydował się zniszczyć sprzęt, który dla niego
Czy wtedy to kara, i lekcja? Czy trauma, doświadczenie niesprawiedliwości, braku zrozumienia we własnym domu i poczucia bezpieczeństwa.
Nie mówię, że tak jest, ale jeśli tak, to niefajnie.
@Owieczka311: tja, już widzę jak rozwalasz, prędzej na Allegro trafi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mi wygląda na typowego "co tam w szkole? dobrze? to OK! idź do siebie", a potem wielkie wtf na wywiadowce.
b) Lekcja dla dziecka dobra, ale wrzucanie tego do neta dodaje tylko niepotrzebnego upokorzenia.
@Zhai: albo po prostu zniszczyć korzystając z zasady że to jego kasa i może zrobić z nią co tylko chce i nikomu nic do tego, prawda?
1. Znienawidzi ojca (reakcja dzieciaka pokazuje jak ważna była dla niego konsola) i będzie chciał mu zrobić na złość.
2. Nawet jeśli przyniesie złe oceny, to co tym razem zniszczy mu ojciec?
Facet osiągnie więc efekt odwrotny do zamierzonego. A nie daj Boże dzieciakowi coś strzeli do łba i kolejną rzeczą jaką w afekcie rozwali tym młotem będzie łeb
U nich pewnie kupi uzywana konsole za dniowke wiec, najpewniej jest to mala cena jak za nauczke (zakladamy, ze sluszna) dla malolata :)
Mógł konsole dać najlepszemu chłopakowi w klasie - przy odrobinie szczęścia ściągnąłby średnią ocen nieco w dół.