Chłopak zrobił na motorowerze 130 000 km, a producent zrobił sobie z tego reklamę. Koszt w sumie niewielki bo pewnie realizacja klipu kosztowała więcej od tego motorku.
Kiedy patrzę na "zaprzyjaźnioną" Buzę z sąsiedztwa i przypominam sobie że po 180k km wyregulowaliśmy zawory i teraz ma nieco ponad 200k i śmiga to mi się śmiać chce. Japońce już dawno ustanowiły pewne standardy jeśli chodzi o jednoślady, ale widocznie żyjemy w takim grajdole że jeśli spóła która kupuje prawa do marki i nakleja na chiński szrot kupiony znak handlowy, zobaczy że ten szrot przejeździł 100k km to trzeba urządzić święto
@katarasinski: to na zachodzie "ot tak" wymieniają na nowe? U niektórych dalej panuje myślenie komunistyczne. Nie tylko u sprzedawców, ale i Klientów...
Znam z pierwszej ręki historię dostawczaka, który miał w kilka miesięcy po zakupie z salonu olbrzymi przebieg,bo auto jeździło w zasadzie non-stop po Europie (po dojechaniu na miejsce zmieniał się kierowca i auto niemal od razu jechało dalej). Wynik był tak imponujący, że właścicielowi w prezencie wydłużono gwarancję o kilka lat.
Bezinteresownie tego nie robią, firma chce sobie zrobić reklamę chwaląc się trwałością produktów. Nic nadzwyczajnego, ale najlepiej powiedzieć że jakby mu sprzedali szrot za kupę siana to by było takie polskie.
Komentarze (143)
najlepsze
@katarasinski: to na zachodzie "ot tak" wymieniają na nowe?
U niektórych dalej panuje myślenie komunistyczne. Nie tylko u sprzedawców, ale i Klientów...