25 lat Photoshopa. Można powiedzieć, że to zwykły program graficzny jakich wiele, ale nie będzie to do końca prawdą. Niewiele jest takich programów i aplikacji, które same w sobie stanowią markę, coś rozpoznawalnego powszechnie. Jedni powiedzą, że jest wiele dobrych programów do obróbki np. zdjęć, ale właśnie PS jest wszędzie wykorzystywany do tego. Obecnie większość kwestii graficznych w różnych gazetach, projektach i grafice jest załatwiana przy pomocy PSa. Utarło się nawet, że
Już podstawowe założenie tego materiału (a raczej jego tytuł) jest błędne. Photoshop nie służył nigdy do składu gazet czy innych publikacji. Cyfrowe narzędzia, które zastąpiło pracę prezentowaną przez tego faceta, to InDesign i Quark. Photoshop służy do obróbki/tworzenia grafiki/zdjęć, a nie do projektowania stron publikacji, łamania tekstu czy składania grafiki/zdjęć z tekstem.
@paliwoda: Założenie - prawidłowe, twoja interpretacja skrótu myślowego - błędna. Chodzi o samą ideę cyfrowych środków do obróbki materiałów o końcowej graficznej formie. Jak duże jest to uproszczenie dla warsztatu narzędzi artystów i profesjonalistów, jakich poświęceń wymagało używanie analogowych pierwowzorów obecnego oprogramowania?
@zakowskijan72: a co ty gadasz. kolesie takiego pokroju jak przesiedli sie na komputery, stali sie najlepszymi wymiataczami w branzy. Skile manualne i wtedy i dzisiaj to tylko ulamek pracy projektanta. Skile projektowe zostaja bez zmian.
ps. a akurat teraz na oldskulowe drukowanie jest spory hype.
To teraz tylko czekamy na komentarz januszów fotografii i grafiki, że kiedyś to była prawdziwa grafika i fotografia w ciemni na chemikaliach to był żywioł a nie milion zdjęć na cyfrówce... Szkoda tylko, ze nie każdy wie, że sam proces wygląda bardzo ale to bardzo podobnie, tylko jest przeprowadzony cyfrowo a nie analogowo i nie jest ostateczny, można go zmieniać. Jest łatwiej bo wszystko jest bardziej dostępne ale to nie znaczy, że
Ojciec jest fotografem. Ze 20 lat temu potrzeba byla zrobienia duzego zdjeia, bo potem szlo na druk wielkoformatowy. Mamyia nie dawala rady, bo byla pixeloza po powiekszeniu. Ojciec dorwal aparat miechowy. Mial klatke jak A4 mniej wiecej i wazyl 40 kilo (aparat, nie ojciec). Nie chcialo mu sie tego targac do studia, to pstryknal na szybko zdjecia w domu zeby zobaczyc czy to w
że kiedyś to była prawdziwa grafika i fotografia w ciemni na chemikaliach to był żywioł a nie milion zdjęć na cyfrówce...
@DR_DRE: ale była jedna zaleta: można było zaprosić koleżankę z liceum w piątek wieczór na wywoływanie zdjęć i siedzieć z nią w ciasnej łazience przy słabiutkiej, czerwonej lampce i drzwiach wytłumionych kocem. obrazy, pojawiające się z wolna na papierze, zanurzonym w wywoływaczu oraz tajemnicze, bo negatywowe zdjęcia rzutowane z powiększalnika
Podnieca się rapidografami i krzywikami jakby używano tego w średniowieczu albo przed Chrystusem... Masa #!$%@?, za dużo też,w czasie kilkunastu minut, nie pokazał...
Znam faceta, który robił w poligrafii - jeszcze w latach 90. Prawdopodobnie pracy papierem i klejem nie wykonywał, bo był za młody, ale opowiadał mi o innym przełomie - już komputrowym.
Mianowicie w pierwszej generacji softu (być może pod DOSem), wydajność obliczeniowa była tak mała, że nad layoutem pracowało się mając puste ramki - miejsca na tekst i fotki. I dopiero jak się wszystko poustawiało, naciskało się jakiś tam przycisk i komputer
@frytex2: Aż tak dawno to w tym nie dłubałem ale mogło tak być. Robiło się też tak, że zamiast tekstu był "szlaczek" bo się szybciej rysował na ekranie. A i tak 30fps nie było :-)
@maniak713: tak, Corel to miał. "Greek text below 8 p" :) Albo włączało się wireframe, żeby tylko kontury były - szybciej można było przesuwać obiekty...
@Tapirro: Pewnie tworzono oddzielne klisze dla składowych kolorów fotografując gotowy projekt a potem trawiono płyty naświetlając je poprzez te klisze. Na płyty kładziono farbę w odpowiednim kolorze a potem kolejno odciskano nimi gotowy obraz.
kiedyś byłem na jednym wykładzie to gdzie jeden typ mówił między innymi jak wyglądało DTP jak wchodziły komputery. wyglądało to nieciemniejącej jak pisanie w HTML tylko że process renderingu był bardzo długi.
@kanaka: pracowałem kiedyś z gościem który mówił, że na pierwszy samochód w latach 80tych zarobił pisząc program do łamania słów po polsku dla jakiejś gazety...
Komentarze (72)
najlepsze
Skile manualne i wtedy i dzisiaj to tylko ulamek pracy projektanta. Skile projektowe zostaja bez zmian.
ps. a akurat teraz na oldskulowe drukowanie jest spory hype.
Ojciec jest fotografem. Ze 20 lat temu potrzeba byla zrobienia duzego zdjeia, bo potem szlo na druk wielkoformatowy. Mamyia nie dawala rady, bo byla pixeloza po powiekszeniu. Ojciec dorwal aparat miechowy. Mial klatke jak A4 mniej wiecej i wazyl 40 kilo (aparat, nie ojciec). Nie chcialo mu sie tego targac do studia, to pstryknal na szybko zdjecia w domu zeby zobaczyc czy to w
@DR_DRE: ale była jedna zaleta: można było zaprosić koleżankę z liceum w piątek wieczór na wywoływanie zdjęć i siedzieć z nią w ciasnej łazience przy słabiutkiej, czerwonej lampce i drzwiach wytłumionych kocem. obrazy, pojawiające się z wolna na papierze, zanurzonym w wywoływaczu oraz tajemnicze, bo negatywowe zdjęcia rzutowane z powiększalnika
Masa #!$%@?, za dużo też,w czasie kilkunastu minut, nie pokazał...
Mianowicie w pierwszej generacji softu (być może pod DOSem), wydajność obliczeniowa była tak mała, że nad layoutem pracowało się mając puste ramki - miejsca na tekst i fotki. I dopiero jak się wszystko poustawiało, naciskało się jakiś tam przycisk i komputer
Albo włączało się wireframe, żeby tylko kontury były - szybciej można było przesuwać obiekty...